Trzeba zaznaczyć, że obok dość hucznej premiery nowych modeli Kawasaki pojawiły się również inne ważne informacje. Jedna z nich dotyczyła budowy napędu hybrydowego, który jest już rzekomo w bardzo zaawansowanej fazie produkcji.
Pojawienie się w motocyklach Kawasaki napędu hybrydowego oznacza, że już niebawem będziemy mieli możliwość jazdy na benzynie, prądzie lub na benzynie i prądzie jednocześnie. Zieloni przekonani są, że napęd hybrydowy jest przyszłością, dlatego postanowili mocno skupić się na rozwoju swojego patentu. Ten rodzaj napędu znany jest nam już od kilku lat z samochodów osobowych, ale w przypadku motocykli największym problemem jest jego wielkość i ciężar. Obok standardowego zbiornika paliwa i silnika spalinowego musi znaleźć się również miejsce na drugi silnik elektryczny oraz baterie.
Kawasaki informuje, że silnik spalinowy byłby wykorzystywany do jazdy po autostradzie, w mieście poruszać się będziemy dzięki silnikowi elektrycznemu (może to oznaczać montaż większej baterii i hybrydę typu plug-in). Natomiast nieco bardziej sportowa jazda po wymagających odcinkach to już pełne wykorzystanie potencjału obu silników. To może być naprawdę ciekawe połączenie – moment obrotowy dostępny w każdym momencie dzięki elektrykowi, który dodatkowo wspierany będzie przez silnik spalinowy.
Japończycy pokazali światu film, w którym zaprezentowali motocykl z napędem hybrydowym. Oznacza to, że Kawasaki posiada już jeżdżący i gotowy prototyp, który zapewne jest teraz w fazie testów. Jednakże, wraz z zapowiedziami tej technologii, pojawił się kubeł zimnej wody na głowy nią zainteresowanych, ponieważ zieloni od razu poinformowali, że na ten moment znacznie bardziej zaawansowane są prace nad w pełni elektrycznym motocyklem…
Kawasaki Ninja 1000SX 2020 – Test na prawdziwego Ninja! [dane techniczne, wady, zalety, opinia]