Czarne skóry, wytatuowane ramiona i długie włosy – oto stereotypowy wizerunek motocyklisty. Wykorzystała go w znakomitej wiralowej reklamie firma Carlsberg. Zobaczcie czy rzucający spode łba złowrogie spojrzenia motocykliści są naprawdę tacy groźni.
Dwoje młodych ludzi przychodzi w sobotni wieczór do kina, by wzruszyć się przy Królu Lwie. W sali kinowej zastają jednak bandę groźnych wytatuowanych bikerów, którzy na dodatek nie wyglądają wcale na nastawionych przyjaźnie. Usiąść czy nie, kiedy wokół czarne skóry, długie brody, groźne spojrzenia i twarze nieskalane intelektem?
Można oczywiście salwować się ucieczką lub wezwać ochronę, ale najlepsze rozwiązanie jest, jak to zwykle bywa, najprostsze. Trzeba po prostu przyjąć do wiadomości że my bikerzy, uważani przez wielu za całe zło tego świata, jesteśmy mili, wrażliwi i w ogóle równi z nas goście!
Carlsberg w górę!
Świetna reklama.
jak dla mnie bomba