W minioną sobotę spora grupa motocyklistów uznała, że świetnym pomysłem będzie wspólny przejazd trasą S14, czyli zachodnią obwodnicą Łodzi i Pabianic. Sęk w tym, że kierowcy jednośladów zajęli oba pasy i jechali z niską prędkością. Frustracja innych kierowców jest zupełnie zrozumiała, a całe zdarzenie raczej nie wpłynie pozytywnie na ogólny wizerunek motocyklistów.
Motocykliści często wymagają od innych kierowców specjalnej uwagi. „Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie” i tym podobne hasła… Niby racja, jesteśmy w końcu niechronionymi uczestnikami ruchu, a każde zdarzenie drogowe może mieć dla nas fatalne skutki. Wypadałoby jednak przy tym wszystkim mieć odrobinę szacunku do tych, od których wymagamy go w swoją stronę.
Na pewno nie wykazała się nim duża grupa motocyklistów, która w sobotę wjechała na ekspresówkę S14 w okolicach Łodzi. Dzielna ekipa jechała z niską prędkością, zmuszając do tego samego inne pojazdy. W dodatku zajęła oba pasy, uniemożliwiając wyprzedzanie. Stunterskie popisy są już tylko wisienką na torcie i ciężko zakładać, że wzbudziły podziw. Nie wiadomo, kto wpadł na ten genialny pomysł, natomiast poszła za nim cała grupa – psychologia tłumu w pełnej krasie. Niestety zabrakło chyba zbiorowej inteligencji.
S14
Banda debili.#patrzwlusterka idioci są wszędzie. Wjechali nam na zjeździe. Zero możliwości reakcji, wyprzedzanie prawa, lewą stroną. pic.twitter.com/FUEXEoS0UY— Iza (@IkJaboska) June 8, 2024
Oczywiste jest, że złamano tutaj wiele przepisów, chociażby ten o obowiązku jazdy prawą stroną czy odnoszące się do jazdy w kolumnie pojazdów (max. 10 motocykli w jednej, min. 200 metrów między kolumnami). Natomiast przede wszystkim zabrakło nie tylko kultury, ale przede wszystkim rozsądku. Takie zachowanie jest średnio mądre na zwykłej drodze, a na trasie szybkiego ruchu szczególnie. Nie pomaga również nam jako ogółowi motocyklistów, wciąż postrzeganego przez pryzmat pojedynczych wybryków.
Zdjęcie tytułowe: IkJaboska @X
Motocyklisto, wszyscy mają cię w dupie! I to jest bardzo dobra wiadomość! [Felieton]
Sam jezdze motocyklem sportowym litrem i mamy swoją grupę, ale może nie zawsze idą w parze przepisy drogowe z naszą jazdą, ale zawsze ZAWSZE !!! kultura na drodze u nie i w naszej grupie jest na wysokim poziomie.
Takie zachowanie niestety utwierdza myślenie, że motocykliści to hamy i “pany na drodze”, ale w większości tak nie jest. Często motocykliści pokazują, że mogą się zjednoczyć i zebrać w dobrej sprawie, ale czasem cymbały mabuzowane często młodzieńczymi hormonami niweczą starania, żeby na nas dobrze inni patrzyli.