Motocykle jak z „Mad Maxa”. Wojna w Ukrainie weryfikuje przydatność jednośladów na współczesnym polu bitwy

-

Konflikt zbrojny pomiędzy Ukrainą i Rosją, trwający od lutego 2022 roku, mocno przewartościował nie tylko światową politykę. Zweryfikował również realną przydatność w boju poszczególnych typów pojazdów używanych przez wojska obu walczących stron. Na objętych działaniami wojennymi obszarach wschodniej Ukrainy regularnie pojawiają się również motocykle, które ze względu na zagrożenie atakami dronów, są często przerabiane przez samych żołnierzy.

Motocykle towarzyszą wojsku praktycznie od początku swojego istnienia. Planiści i dowódcy szybko dostrzegli ich przydatność, zwłaszcza w działaniach zwiadowczych, patrolowych i w zapewnieniu komunikacji między oddziałami. Niewielkie, szybkie i bardzo zwrotne pojazdy pozwalały na sprawne wykonywanie powierzonych zadań, często z niewielkim ryzykiem wykrycia przez wroga. Tak było przez ponad stulecie, zresztą do dziś różnego typu motocykle pozostają na wyposażeniu wielu armii na całym świecie.

Współczesne motocykle wojskowe – przegląd wybranych konstrukcji

Dronowa rewolucja

Wygląda jednak na to, że wraz z powszechnym użyciem dronów na polu walki, możliwości efektywnego korzystania z jednośladów, motocykli z wózkiem bocznym czy quadów mocno się skurczyły. Widać to wyraźnie na tle toczących się obecnie walk we wschodniej Ukrainie. Wojska rosyjskie, wobec dużych strat w zasobach pojazdów opancerzonych oraz ciężarówek, a nawet zwykłych aut osobowych, zaczęły w ostatnich miesiącach powszechnie korzystać z motocykli  (jednośladowych oraz z wózkami bocznymi), quadów i czterokołowców UTV.

Motocykle jak z „Mad Maxa”. Wojna w Ukrainie weryfikuje przydatność jednośladów na współczesnym polu bitwy
Fot. Kyiv Post

Okazuje się jednak, że nawet te niewielkie i szybkie pojazdy są praktycznie bezbronne wobec ataków dronów, które setkami krążą nad obszarami działań wojennych. W ostatnich tygodniach rosyjskie oddziały poruszające się motocyklami są wręcz masowo niszczone przez broń, której najczęściej nie są w stanie zauważyć, i która jest w stanie precyzyjnie trafić nawet w niewielki i szybko poruszający się pojazd. W sieci krąży mnóstwo nagrań z tego typu akcji. Są one często bardzo drastyczne, dlatego nie będziemy ich publikować. 

Rosyjscy żołnierze, próbując w jakiś sposób chronić się przed dronami przenoszącymi środki bojowe, modyfikują używane przez siebie motocykle. Przykładowo, zestawy z wózkiem bocznym obudowują metalowymi klatkami, które czasem dodatkowo pokrywają brezentem. Stworzony w ten sposób pojazd przypomina żółwia. Takie zabezpieczenia nie zdają się jednak na wiele, a w dodatku maszyna staje się doskonale widoczna z powietrza. 

Motocykle jak z „Mad Maxa”. Wojna w Ukrainie weryfikuje przydatność jednośladów na współczesnym polu bitwy
Fot. Ukraińskie Siły Zbrojne

Koniec ery motocykli w wojsku?

Bezsensowny konflikt u naszych wschodnich sąsiadów jest pilnie obserwowany przez polityków i dowódców armii na całym świecie. Pokazuje, które rozwiązania wciąż sprawdzają się na współczesnym polu bitwy, a które już nie. Wydaje się, że motocykle i quady wciąż pozostaną przydatne w wojsku, ale raczej w czasie pokoju, np. do patrolowania pasów granicznych.

Motocykle jak z „Mad Maxa”. Wojna w Ukrainie weryfikuje przydatność jednośladów na współczesnym polu bitwy

Natomiast jeśli chodzi o działania czysto wojenne, masowa produkcja i użycie niewielkich, ale bardzo skutecznych dronów całkowicie zmieniło sytuację. Strategia wykorzystania małych jedno- i dwuśladów musi zostać wymyślona na nowo. Mamy szczerą nadzieję, że testowanie tego w praktyce we wschodniej Ukrainie niedługo się skończy.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY