Włoska policja skarbowa zarekwirowała jedenaście chińskich skuterów, wystawianych na targach EICMA. Były to kopie pojazdów innych producentów, głównie Vespy. Podobna akcja miała miejsca także podczas ubiegłorocznej edycji targów.
„Made in China” to w potocznym języku synonim taniej, tandetnej podróbki. I chociaż od jakiegoś czasu jakość chińskich wyrobów stale rośnie, to pojęcia „inspiracja” i „prawa autorskie” mają w tym kraju specyficzne znaczenie. Tamtejsze firmy kopiują co się da, a władze przymykają na ten proceder oko.
Włoskie służby wezwane zostały na mediolańskie targi przez przedstawicieli Piaggio, właściciela marki Vespa. Kilka wystawionych przez Chińczyków pojazdów okazało się kopiami słynnych włoskich skuterów, inne do złudzenia przypominały wyroby koncernu SYM. W tym ostatnim przypadku nie silono się nawet specjalnie na zmianę nazwy. Takie działania to jawna bezczelność, bo w historię o zderzeniu kultur i naiwnych gościach z Azji ciężko uwierzyć.
Inną prawdopodobną przyczyną otwartego przedstawienia duplikatów znanych projektów na najbardziej znanych targach motocyklowych na świecie jest chęć wzbudzenia zainteresowania potencjalnych klientów, których nie stać na zakup oryginalnych produktów.