Ducati rozpoczyna właśnie zupełnie nowy rozdział i ze sporą dawką odwagi wkracza w świat elektromobilności. Kilka dni temu oficjalnie wystartowała produkcja motocykli elektrycznych, które startować będą w klasie MotoE.
W Bolonii ruszyła produkcja 18 motocykli elektrycznych oraz 5 zapasowych, które będą do dyspozycji Dorny. Startować będą na nich zawodnicy w klasie MotoE, która odbywa się w ramach MotoGP. Włosi zastąpili Energice, a to pozwoliło im na przejęcie ogromnego poligonu doświadczalnego, który w przyszłości ma pozwolić na stworzenie cywilnych odpowiedników. Warto również wspomnieć, że Ducati stworzyło zupełnie nowy dział o nazwie MotoE Racing Department, który w całości odpowiedzialny jest za elektryczny projekt i ma zadbać o to, aby model V21L tworzony był dokładnością i precyzją prosto z klasy królewskiej.
Pierwsze doniesienia o elektrycznym modelu V21L pojawiły się już w 2021 roku, ale dopiero w ubiegłym roku odbyły się oficjalne testy, w których udział wziął Michele Pirro, Alex De Angelis i Chaz Davies. Cała trójka nie kryła zaskoczenia, które wywarł na nich najnowszy model napędzany prądem i wspólnie stwierdzili, że tak z pewnością wyglądać będzie przyszłość jednośladów. Claudio Domenicali, prezes Ducati, także jest podekscytowany całym projektem, jednakże jeszcze sceptycznie ocenia elektromobilność w cywilnych jednośladach. Przeszkodą jest duża waga baterii oraz stosunkowo niewielki zasięg, co skutecznie zniechęca Włochów do rozpoczęcia produkcji drogowych modeli.
W ramach serii MotoE zaplanowanych zostało 8 rund oraz 2 wyścigi, które odbywać będą się w sobotę. Elektryki Ducati zadebiutują 13 maja podczas Grand Prix Francji, a następnie zobaczymy je na Mugello, Sachsenring, Assen, Silverstone, Red Bull Ring, w Katalonii oraz w Misano.