Oto pierwsza na świecie widlasta dwójka wykonana… z drewna. Silnik w zasadzie działa, ale jego funkcjonalność ogranicza się do ozdabiania gabinetu. Benzyny raczej lać nie należy.
Twórca tego niecodziennego urządzenia, Raymond Levesque, włożył w swoje dzieło ogrom pracy. Co ciekawe, wykonany z drewna silnik jest ruchomy i odwzorowuje prawdziwą jednostkę napędową w najdrobniejszych szczegółach. W silniku obraca się wałek rozrządu, który porusza popychacze, a te otwierają zawory.
Drewniany V-Twin
Materiały użyte do budowy to być może nie szczyt technologii, bo Raymondowi wystarczyło kilka kawałków sklejki, ale jeśli dodamy do tego dwie sprawne ręce i skrzynkę z narzędziami efekt rzuca na kolana. Aby stworzyć takie dzieło potrzeba było anielskiej cierpliwości, sporo talentu i trochę stolarskiej smykałki. Przydał się oczywiście specjalistyczny warsztat.
Być może lepszy efekt Levesque mógłby uzyskać wstawiając przezroczyste elementy z plexi, dzięki czemu byłoby widać poruszające się wewnątrz elementy, albo malując silnik na odpowiedne kolory, by wyglądał bardziej realnie. Zieloni docenią jednak tę surową, drewnianą wersję jako tę, która jest bliżej natury.