Niemiecki tuner z Baden-Baden, firma Rick’s Motorcycles, przedstawiła customa Dirty Thirty. Nazwa motocykla wzięła się od zastosowanej z przodu obręczy o średnicy… 30 cali. Konstruktorzy starają się o homologację do ruchu drogowego.
Tunerzy z Rick’s Motorcycles zbudowali już wcześniej podobny motocykl – był to prototypowy Harley Davidson, który pokazywany był w Rzymie podczas obchodów 110 rocznicy powstania amerykańskiej marki. Tamten egzemplarz stworzono jednak dla rozrywki i nigdy nie planowano uzyskać na niego homologacji drogowej.
Dirty Thirty, utrzymany w modnej teraz matowej czerni wygląda naszym zdaniem komicznie. Stylem przypomina przedwojenny film o Drakuli, a tak ogromne koło z przodu sprawia, że reszta motocykla wygląda na skurczoną.
Ceny tego dziwadła na razie nie ujawniono. Motocykl czeka jeszcze bardzo surowa niemiecka procedura homologacyjna.