Odkąd pamiętam wielu kierowców miało problem z opłaceniem mandatu karnego bez względu na jego wielkość. Teraz jednak takie zachowanie będzie jeszcze bardziej karane, a w egzekwowaniu mandatów ma pomóc sąd, który orzekać będzie kilkudniowy areszt.
Chociaż wydawać by się mogło, że areszt za brak opłaconego mandatu to abstrakcja, to takich wyroków sądy orzekają coraz więcej. Kierowcy bardzo często zlewają płatność za mandat i owszem, do pewnego momentu da się ją opóźnić. Dodatkowo wielu z nich jest przekonanych, że kwota konieczna do zapłaty zostanie ściągnięta z podatku, a najbardziej drastycznym środkiem jest wizyta komornika, który zajmie z niewielką nadpłatą należności. Aby zmienić ten proceder postanowiono skorzystać z mocy sądów, które zaczęły orzekać karę pozbawienia wolności tym zmotoryzowanym, którzy nie opłacili mandatu karnego.
Pojawiły się już pierwsze takie sytuacje, gdzie sąd orzekł 5 dni aresztu dla kierowcy, który nie opłacił mandatu w wysokości 200 złotych. Na 14-dniowy urlop od rzeczywistości został skazany inny zmotoryzowany za mandat w kwocie 700 złotych. Szybko jednak okazuje się w przypadku takiego wyroku, że zapominalski kierowca znajduje bez problemu pieniądze, aby opłacić mandat i uniknąć kilkudniowej odsiadki.
Warto zaznaczyć, że kierowcy przysługuje możliwość płatności mandatu w ratach, jednakże w tej sprawie trzeba wcześniej wysłać odpowiednie pismo i czekać na odpowiedź. W skrajnych przypadkach sąd jest w stanie odstąpić od kary finansowej, jednakże kiepską sytuację materialną należy mieć bardzo dobrze udokumentowaną.
Szanowni Państwo czemu wy sie tak boicie tej odsiatki za mandat. jeśli ja mam emeryture 2,5 tys i dostanę mandat w twj wysokości to lepiej mi iść siedzieć niż zapłacić bo w tym miesiącu musiałbym umrzeć amen