BMW wezwało do serwisów w USA prawie 4,5 tysiąca swoich motocykli i skuterów. Przyczyną jest wadliwa konstrukcja przełącznika bezpieczeństwa w bocznej stopce, który w warunkach dużej wilgotności odcina zapłon.
Obecna akcja serwisowa dotyczy szerokiej gamy jednośladów BMW, w skład której wchodzą skutery C600 Sport i C650GT oraz motocykle F700GS, F800GS, F800GS Adventure, F800GT, R1200R i R1200GS wyprodukowane w 2013 roku. Jej przyczyną jest wadliwie działający przełącznik bezpieczeństwa przy bocznej stopce. W warunkach dużej wilgotności, np. podczas ulewy lub wizyty w myjni potrafi odciąć zapłon, uniemożliwiając odpalenie silnika lub wyłączając go w czasie jazdy.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Pierwsze sygnały o problemach z tym elementem pojawiły się w czasie prowadzonych przez BMW wewnętrznych testów wytrzymałości skutera C600 Sport. Dostawcą felernej części jest tajwańska firma Toyo Jianng Tsang Electric Co., która natychmiast została powiadomiona o całej sprawie. Jak twierdzą jej przedstawiciele, przyczyną są błędy w procesie produkcji, które zostały już naprawione.
Co ciekawe, akcja serwisowa jest wyłączną inicjatywą BMW, gdyż nie wpłynęło żadne zgłoszenie od klientów związane z tym elementem. Jest to więc klasyczne chuchanie na zimne, bawarska marka po serii wpadek z zeszłego roku nie może sobie pozwolić na więcej. Na razie nie wiadomo, czy taka akcja jest planowana również w Europie. Trzymamy rękę na pulsie.
Ktora to juz akcja serwisowa BMW, bo powoli sie gubie? ;-)