Neo Sports Cafe – koncept Hondy, łączący cechy klasyka, cafe-racera i superbike’a został właśnie zaprezentowany w Tokio. I choć bardzo chciałbym się do czegoś przyczepić, muszę niestety przyznać, że maszyna miażdży.
Neo Sports Cafe to twórcze rozwinięcie zaprezentowanego przez Hondę w 2015 roku konceptu CB4. Choć pomysł na taką maszynę wywołał wówczas ogromny entuzjazm, specjaliści z Hondy uznali, że czas na taki design jeszcze nie nadszedł.
Co innego dzisiaj – Kawasaki właśnie pokazało genialny Z900RS, modele XSR900 i XSR700 od Yamahy sprzedają się jak ciepłe bułeczki, zatem Honda także chciałaby skorzystać z potencjału tworzącego się segmentu.
Neo Sports Cafe to reinterpretacja idei cafe-racera. Znajdziemy tutaj więc oszczędną formę, klasyczny widelec i trochę chromów. Ale zamiast gaźników i prostej do bólu mechaniki Honda oferuje nam ultranowoczesne technologie ze światłami LED, cyfrowym panelem i fikuśnym monowahaczem.
Choć brak lusterek sugeruje, że mamy do czynienia tylko z konceptem, stopień dopracowania motocykla wydaje się zaskakująco bliski wersji produkcyjnej. Daj Boże Hondzie, by tak piękna wersja pojawiła się w salonach w przyszłym roku.