_SLIDERRomet Classic 400. Szykowny miejski podróżnik w stylu klasycznym

Romet Classic 400. Szykowny miejski podróżnik w stylu klasycznym [TEST]

-

Pierwszy kontakt z Rometem Classic 400 zaskakuje. Staranne wykonanie, ładny klasyczny design i miły dla ucha gang wydechu budzą wyłącznie pozytywne emocje. Podczas jazdy też nie jest najgorzej pod warunkiem, że nie będziesz chciał szaleć w zakrętach.

Kiedy zobaczyłem Rometa Classic 400 podczas ubiegłorocznej prezentacji, byłem zaskoczony. Producent, znany z małolitrażowych jednośladów i fajnych rowerów, pokazał wreszcie coś, co można bez chwili wahania nazwać poważnym motocyklem. 400 cm3 pojemności, elegancki, nawiązujący do Yamahy SR400 czy Suzuki GS400 wygląd i uwaga – boczny kosz jako opcja. Pozostało pytanie: jak to jeździ.

Z dziennikarskiej uczciwości muszę przypomnieć, że choć na baku umieszczono gryfa, który jest znakiem firmowym Rometa, polskim akcentem tego motocykla jest tylko… tablica rejestracyjna. Maszyna w całości montowana jest w Chinach. Czy to źle? Mam wrażenie, że czasy chińszczyzny jako synonimu tandety powoli odchodzą w zapomnienie. Z zewnątrz trudno przyczepić się do czegokolwiek – detale wyglądają na dopracowane, spawy na staranne, a żaden element w dotyku nie sprawia wrażenia taniości.

Romet Classic 400 (18)
Wdzianko klasyczne do bólu. Emanuje beżem

Jeśli już musiałbym się do czegoś przyczepić, zgodziłbym się redakcyjnym kolegą Konradem, który zauważył, że na naklejki z nazwą modelu wyglądają jak z wyprzedaży kolekcji miłośnika agrotuningu.

Zadanie – zadawać szyku

Poza tym jednak Classic 400 sprawia jak najlepsze wrażenie. Starszej daty miłośnicy motocykli z rozrzewnieniem spoglądali na miękkie kształty motocykla wspominając swoje przygody z Junakami, wueskami i innymi zdobyczami polskiej myśli technicznej. Młodsi fani jednośladów krzywili się nieco na wybitnie dziadziusiowy kolor motocykla – połączenie beżu i brązu kwalifikuje ten sprzęt jako pojazd służbowy oddziału geriatrii najbliższego szpitala. Pierwsze, co bym zrobił po zakupie, to wziął pędzel i pociągnął całość czarnym matem.

Romet Classic 400 (19)
Naklejka gustowna jak świecące kołpaki w Bentleyu

Romet Classic 400 – plusy-minusy

+ elegancki design
+ wygodna pozycja kierowcy
+ dynamiczny silnik
+ ładne brzmienie wydechu
+ poręczność
– rozdygotany przód
– tandetne naklejki z nazwą modelu
– nudna kolorystyka
– zbyt wysoka cena


Zostawię jednak względy estetyczne tym bardziej, że Classic został stworzony po to, by zadawać szyku – piękne szprychowe koła idealnie współgrają z chromowanymi błotnikami, prążkowaną kanapą i gumowymi osłonami lag. Wszystko utrzymane jest w nostalgicznym klimacie lat 60. i nie razi nawet tarcza hamulcowa czy dość pobieżnie wkomponowana w przestrzeń silnika instalacja wtrysku.

Romet Classic 400 (20)
Tutaj troszkę bałaganu, ale nie razi

Prawdziwym creme-de-la-creme są piękne butelkowe końcówki wydechów – nie dość, że wyglądają przekozacko, to jeszcze wydają z siebie miły gulgot, który sprawia, że odkręcanie manetki daje sporo frajdy.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

13 KOMENTARZE

  1. Dla mnie bardzo się podoba. Jak na chińczyka to mega zaskoczenie. Fajny moturek :) A czepianie się takich pierdół jak nalepka? Już bez przesady. Uznane marki czasami wyrzucają na rynek tak obleśne modele że wstyd tym na wioske wyjechać. Jak dla mnie-strzał w 10.

  2. czas na 400cc, np. ADV 250 jest fajny ale z 250cc mało osób go kupi.

    Z 400cc za 14kzł bym brał, ale wersję 250cc za 14kzł już nie bardzo.

  3. Za długo zwlekania, ADV 250, Classic 400 i SCMB 250, powinny trafić do punktów sprzedaży w marcu. Cena jest po części efektem silnego dolara na początku roku, kiedy większość importerów robiła zamówienia, a w chińskich fabrykach płaci się z góry.

  4. Zapowiadali, że Romet Classic 400 pojawi się już w sprzedaży z seryjnym ABS (dowiedziałem się, że to będzie system Bosch na przednie koło wyłącznie), więc jeśli tak będzie, to cena 13 tys. nie jest aż tak wygórowana.
    Z testu nie zrozumiałem teraz, czy podświetlenia zegarów w ogóle nie ma, czy jest tylko takie wkoło tarczy, a światło ma się odbijać od fosforyzujących cyferek na zegarach?
    Model ten ma suchą miskę olejową – jest zamontowana między panelami bocznymi. Ciekawe, czy dzięki temu olej (a tym samym silnik) będzie miał lepsze chłodzenie?
    Układ wtryskowy od Siemensa, więc też nie jest źle.
    W danych technicznych jest mała niejasność – w jednych podają, że bliźniaczy Mash 500/Shineray 400 ma 13l, a w innych, że 14l – i Romet też podaje, że 14l.
    A przy okazji, czy próbowaliście odpalać go z kopniaka?

  5. Właśnie to malowanie jest super, a nie wszystko czarne. Niektórych pojebało z tą czernią. Strasznie ubogi macie świat czarno i głośno.

  6. Oni z wprowadzeniem do sprzedazy zwlekaja aż wrzesień przyjdzie.. Niemal od roku zawracają d.. nim. A jak przyjdzie co do czego to może okazać sie że lipa.

  7. Myślę że przez te kolory Wielu miało poczucie obcowania z czymś wyjątkowym (luksusowym) oglądając na żywo ten motocykl.- Jest to jego mocny atut.
    Autorze jakbyś wiedział to byś głupot nie pisał. kolor beżowy i kość słoniowa w motoryzacji występuje tylko w pojazdach luksusowych (najczęsciej na tapicerkach).
    czarny natomiast był WSKach iinnych pojazdach demoludów, kojarzących się z tandetnim wykonaniem i smrodem z dwusuwa.

  8. „Najlepiej czuje się podczas podróży z prędkością 80 km/h. Nagrodą jest przyjemny gang wydechu i niskie spalanie, które nie powinno przekroczyć 4 l/100 km.” Założę się że mój fzs 1000 też nie spali więcej przy 80km/h. Przy jeździe poza obszarem zabudowanym ok 120km/h pali 5L

  9. Mam ten motocykl. Kupiłem niedawno, po obniżkach za 11 tys. Moim zdaniem jest to rewelacyjna maszyna. Bardzo solidnie zrobiony, dzielny jednocylindrowy silnik przypomina mi mojego dawnego Junaka, którego moim zdaniem ten motocykl bardziej przypomina klimatem niż obecne wyroby firmowane tą nazwą. Nie jest to motocykl wyścigowy, ale całkiem przyzwoicie się „zbiera”. Nie zauważyłem występowania opisanych przez autora negatywnych zjawisk przy prędkości 130 km/h i powyżej (może było to efektem źle wyważonych kół w testowym egzemplarzu?). Zupełnie swobodnie rozpędza się do 130 km/h i pozostaje jeszcze zapas na manetce gazu. Jedzie mi równo przy każdej prędkości i jako ładnie wyważony klasyk zupełnie komfortowo wchodzi w zakręty. Nie zauważyłem nadmiernej miękkości amortyzatorów, co też było wymieniane w innych opiniach, a mam ustawione na środkowy „ząbek”, a ważę 88 kg :). Rzeczywiście kontrolka biegu jałowego zwłaszcza w jasny, słoneczny dzień mogłaby byś bardziej ewidentnie widoczna, ale można się przyzwyczaić do tej dyskretnej zieleni :) Może też trochę brakować centralnej podpórki, w którą producent go niestety nie zaopatrzył, a przy jego lekkości stawianie go pionowo byłoby na pewno bezproblemowe i bardzo ułatwiało np smarowanie łańcucha. Za to podpórka boczna bardzo stabilna, daje zaparkować motocykl nawet na niezbyt równej powierzchni. Prędkość „podróżna” wcale nie 80, tylko moim zdaniem 100 – 120 i jeszcze trochę zapasu na bezpieczne wyprzedzenie wolniejszych użytkowników drogi. Ogólnie motocykl bardzo fajny pod każdym względem i uważam, że nie doceniony, przez co stał się już teraz motocyklem rzadkim, a to wg mnie jest jeszcze jedną jego zaletą. Pozdrawiam

  10. Również mam classica 400. Jestem zdziwiony, jak fajnie prowadzi, nie ma problemu na zakrętach, dobrze wyważony, powiedziałbym, bardzo bezpieczny w prowadzeniu. To chyba zaleta jego niewielkiej wagi. Nie ma wielkiej różnicy czy jedzie jedna osoba, czy dwie. Mocy jest wystarczająco dużo. Prędkość przelotowa to 80 – 90 km\h (turystycznie :-)), ale 120 km\h to też nie problem, rozsądny zasięg, nie trzeba co chwila szukać stacji benzynowej. Wygląda bardzo ładnie z tym podwójnym malowaniem. Dedykowany jest dla osób, które chcą nacieszyć się spokojną jazdą i pozwiedzać, jadąc bocznymi drogami, bez pośpiechu. pozdrawiam Grzegorz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ