NajnowszePortugalski rollercoaster. Za nami doskonała pierwsza runda MotoGP w sezonie 2023

Portugalski rollercoaster. Za nami doskonała pierwsza runda MotoGP w sezonie 2023

-

Właśnie zakończyły się zmagania na torze Portimao, otwierające tegoroczny sezon MotoGP. Po pierwszym weekendzie możemy stwierdzić, że zmiany w harmonogramie i sobotni wyścig sprinterski były pod względem jakości widowiska bardzo dobrym pomysłem. Pecco Bagnaia zdobył w tej rundzie komplet punktów – aż 37!

Tor Autódromo Internacional do Algarve w portugalskim Portimao jest jednym z najtrudniejszych technicznie i najbardziej emocjonujących obiektów w całym kalendarzu MotoGP. Duża w tym zasługa jego położenia na mocno pofalowanym terenie. Dzięki temu zawodnicy jeżdżą nie tylko po zakrętach, ale też często podjeżdżają pod wzniesienia i wręcz spadają z nich, ze szczytową prędkością w okolicach 350 km/h dla klasy królewskiej. Prawdziwy rollercoaster!

Pierwszy wyścig Sprint w historii MotoGP za nami. Ogromne emocje w Portugalii!

Moto3 – na łokcie

Pierwszy w tym sezonie wyścig klasy Moto3 był jak zwykle bardzo „fizyczny” i bogaty w zmiany pozycji. O wielkim pechu może mówić Deniz Oncu na KTM, którego motocykl zgasł tuż przed startem do okrążenia rozgrzewkowego. Turecki zawodnik musiał ruszać z pitlane, a mimo to cały wyścig ukończył na znakomitym, 10 miejscu. Zabrakło dosłownie jednego okrążenia, by mógł powalczyć o czołowe pozycje. 

Po doskonałej walce wyścig wygrał Daniel Holgado, na drugim miejscu dojechał David Munoz, a trzeci był Diogo Moreira, dla którego było to pierwsze podium w mistrzostwach świata. Brazylijczyk startował z odległej, 16 pozycji, ale zachował zimną krew i stopniowo przesuwał się wyżej. Jest przez wielu typowany na mocnego kandydata na tegoroczny tytuł. O wielkim pechu może mówić Joel Kelso, który już po minięciu linii mety zdekoncentrował się i z impetem wjechał w tył motocykla Holgado, doszczętnie rozbijając swoją maszynę i samemu lądując w punkcie medycznym.

Moto2 – popis Acosty

W pośredniej klasie bezapelacyjnie karty rozdał Pedro Acosta. Z pole position ruszał co prawda czeski zawodnik Filip Salac, ale zdołał utrzymać prowadzenie tylko przez chwilę. Bardzo szybko został wyprzedzony przez Acostę i Arona Caneta, którzy błyskawicznie oddalili się od reszty stawki i toczyli własną batalię. Ostatnie okrążenia były pokazem siły Acosty, który przyśpieszył, oderwał się od rywala i z dużą przewagą wpadł na metę. Drugi był dziś Canet, trzeci Tony Arbolino. Salac dojechał na czwartej pozycji. 

Warto odnotować bardzo dobrą jazdę Darryna Bindera. Młodszy brat startującego w MotoGP Brada Bindera idzie dosyć nietypową ścieżką kariery. Z klasy Moto3 trafił w zeszłym roku prosto do MotoGP, gdzie w ekipie WithU Yamaha RNF nie miał większych szans na dobre wyniki. W tym sezonie jeździ tam, gdzie na tym etapie powinien – w Moto2. W dzisiejszym, debiutanckim wyścigu w pewnym momencie był nawet siódmy, niestety na 16 okrążeniu przewrócił się. Zdołał się podnieść i ostatecznie dojechał na 16 pozycji. 

MotoGP – 37 punktów Bagnaii!

Wyścig klasy królewskiej doskonale rozpoczął ulubieniec miejscowych kibiców – Miguel Oliveira na Aprilii, który po starcie wystrzelił do przodu i objął prowadzenie. Nie cieszył sie nim jednak długo. Najpierw wyprzedził go Pecco Bagnaia, a następnie zmiótł z toru Marc Marquez. Na trzecim okrążeniu Hiszpan niebezpiecznie opóźnił hamowanie i najpierw uderzył w Jorge Martina, a nastepnie z impetem wjechał w Oliveirę. Z tej trójki tylko Martin wrócił na tor, jednak szaleńczą pogoń za czołówką zakończył na poboczu na kilka okrążeń przed metą. Marquez został potężnie wygwizdany przez publiczność, a gdy pojawił się z przeprosinami w boksie RNF Aprilia, ekipy Oliveiry, nie został tam wpuszczony przez jej szefa, Ramzana Razaliego. Spodziewamy się dotkliwej kary dla MM93 w kolejnej rundzie.

Portugalski rollercoaster. Za nami doskonała pierwsza runda MotoGP w sezonie 2023
Fot. Red Bull Content Pool

Pierwszą trójkę szybko ustanowili Bagnaia, Vinales i Bezecchi – i w takiej kolejności dojechali już do mety. Najbardziej emocjonujący pojedynek toczył się jednak za ich plecami, o czwarte miejsce. Tę grupę długo prowadził Alex Marquez, regularnie podgryzany przez fabryczny duet KTM – Millera i Bindera. Pod koniec wyścigu do walki włączyli się Zarco, Espargaro i Quartararo, a cała szóstka zapewniła kibicom prawdziwą ucztę. Ostatecznie na ostatnim kółku na prowadzenie wyszedł Zarco, za nim na metę wpadli Marquez, Binder, Miller, Quartararo i ostatni w grupie, na 9 miejscu, Aleix Espargaro.

Pecco Bagnaia znakomicie rozpoczął sezon, w którym broni tytułu mistrzowskiego. W pełni kontrolował przebieg dwóch wygranych przez siebie wyścigów i został pierwszym zawodnikiem w historii GP, który z jednej rundy przywiózł aż 37 punktów – wszystko, co było do zdobycia.

Słodko-gorzki weekend w Portugalii

Portugalska runda była wielkim sukcesem organizatorów i kibiców. Zobaczyliśmy aż cztery znakomite wyścigi (no, może w rywalizacji Moto2 nie działo się aż tyle) i z niecierpliwością czekamy na kolejną rundę, która już za tydzień odbędzie się w Argentynie. Naszego entuzjazmu nie podziela zapewne aż trzech zawodników. Pol Espargaro po koszmarnym wypadku na treningu ma złamaną szczękę, uszkodzone płuca i pękniety kręgosłup, a zatem w perspektywie długą przerwę. Enea Bastianini, który wywalczył awans do fabrycznej ekipy Ducati, wyścig sprinterski zakończył z pękniętą łopatką. Nie znamy jeszcze stanu zdrowia Miguela Oliveiry, jednak zderzenie z Marquezem wyglądało fatalnie. Pomarańczowa Honda z impetem wbiła się w prawą nogę i plecy Portugalczyka.

Wydarzenia w Portimao przypomniały nam, że pomimo wszystkich środków bezpieczeństwa, wyścigi motocyklowe były, są i będą bardzo niebezpiecznym, fizycznym sportem. Dla nas wciąż najlepszym na świecie!

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ