Obok historii Dariusza Banickiego nie da się przejść obojętnie. Groźny wypadek motocyklowy, który rokował jedynie 1% szans na przeżycie, koronawirus, który zepsuł sezon turystyczny, a na koniec pożar przystani motocyklowej – Moto Banit w Uniejowie, której był właścicielem.
Darek w 2016 roku uległ poważnemu wypadkowi na motocyklu – 57 złamań, mnóstwo obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych, zagrożenie amputacji kończyn górnych oraz lewej kończyny dolnej. Tylko 1% szans na przeżycie… Jednak jego czas jeszcze nie nadszedł. Lekarzom udało się uratować życie Dariusza, i po bardzo długim leczeniu, wrócił do domu jedynie z niedowładem prawej ręki. Nawet przez chwilę nie pomyślał o rezygnacji z motocykli, a wręcz przeciwnie. Samodzielnie postanowił stworzyć miejsce przyjazne motocyklistom i tym sposobem zaadoptował starą stodołę, którą przerobił na motocyklową przystań…
Moto Banit – przystań motocyklowa – mocno się rozrosła i obiła się echem w świecie jednośladów za sprawą fantastycznej atmosfery i ludzi, którzy ją tworzą. W związku z tym zaczęto organizować tam przeróżne imprezy motocyklowe oraz rozpoczęcia i zakończenia sezonu. Każdy motocyklista był mile widziany i zawsze mógł liczyć na darmową kawę lub herbatę oraz ciasto. Ponadto do dyspozycji przyjezdnych był w pełni wyposażony, samoobsługowy warsztat, bezpieczne miejsce do zaparkowania motocykla, sala wieczorowa, pole namiotowe, miejsce na ognisko i grilla oraz sklep z częściami i akcesoriami do motocykli. Darkowi udało się stworzyć naturalne miejsce dla motocyklistów, w którym każdy mógł być sobą, poczuć się swobodnie i spełniać swoją pasję.
Niestety 26 marca ogień doszczętnie strawił całą motocyklową przystań wraz z motocyklami zimującymi na jej terenie. Po warsztacie, sklepie z akcesoriami i częściami czy po dwudziestu zaparkowanych w środku motocyklach, można powiedzieć, że nie pozostało śladu. W ciągu kilkunastu minut, miejsce przyjazne motocyklistom, Moto Banit, przestało istnieć.
W związku z tą przykrą sytuacją, zwracamy się do naszych czytelników wraz z właścicielem przystani – Dariuszem Banickim, o pomoc finansową, dzięki której możliwa będzie całkowita odbudowa przystani motocyklowej w Uniejowie. Starty wyliczone zostały na około 400 000 tysięcy złotych, a wszystko najprawdopodobniej zaczęło się od zwarcia w motocyklowym prostowniku. Niestety obiekt nie został ubezpieczony ze względu na wyśrubowane, w przypadku Darka niemożliwe do spełnienia, wymogi firm ubezpieczeniowych. Gorąco zachęcamy wszystkich motocyklistów do dołożenia swojej cegiełki do odbudowy przystani Moto Banit, abyśmy jak najwcześniej mogli się tam ponownie spotkać.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY WSPOMÓC FINANSOWO ODBUDOWĘ MOTO BANIT