Indian – najstarsza marka motocyklowa w USA, może być produkowany w Opolu. Producent, koncern Polaris, rozważa wykorzystanie w tym celu własnej fabryki w tym mieście.
Powodem histerii producentów motocykli są oczywiście zaporowe unijne cła, wprowadzone jako odwet za podobny ruch, wykonany przez Donalda Trumpa. Amerykański producent deklarował, że podejmuje taką decyzję ze względu na chęć ochrony interesów rodzimych producentów, ale chyba nie do końca rozumie jak działa globalna gospodarka.
Jako pierwszy o chęci przeniesienia produkcji poza USA poinformował pupil prezydenta Trumpa – Harley-Davidson. Kilka dni temu dowiedziałem się o podobnych planach Indiana. Co ciekawe – Polaris, właściciel marki Indian, ma od 2014 w Opolu zakład produkcyjny, gdzie montowane są quady i inne pojazdy ATV. Nic nie stoi na przeszkodzie, by rozbudować fabrykę dla potrzeb produkcji pięknych cruiserów.
Taki krok byłby dla Polarisa bardzo korzystny. Przykłady polskich fabryk zagranicznych koncernów pokazują, że Polacy to światowa czołówka, jeśli chodzi o jakość produkcji. Oznaczałoby to mniej usterek, czyli niższe koszty serwisu. Nie wspominam już nawet o fakcie, że tabliczka „Made in Poland” na ramie Indiana byłaby cudownym widokiem.