Ograniczenie prędkości do 30 km/h poskutkowało tragicznymi następstwami. Władze nie zamierzają jednak wycofać się z pomysłu, bo… byłoby to zbyt kosztowne.
Ogólnoświatowa histeria na obniżanie limitów prędkości zmusza niektórych, mniej rozgarniętych włodarzy miast do bezkrytycznego wprowadzania ograniczeń, bez szczegółowych analiz i obserwacji.
O tym, jak bolesne może być inwestowanie w pseudonaukowe pomysły, przekonały się niedawno władze brytyjskich hrabstw Bath i Somerset, które wydały 871,000 funtów (ponad 4 miliony zł) na wprowadzenie tak zwanych „stref 20”, czyli miejsc, z prędkością ograniczoną do 20 mil na godzinę (ok. 30 km/h).
Szokujące wyniki
Po roku okazało się, że w połowie utworzonych stref liczba osób zabitych lub poważnie rannych w wypadkach zwiększyła się. Sytuacja wprawiła w osłupienie członków rady hrabstw, którzy nie potrafili wytłumaczyć zaistniałej sytuacji.
Mimo oczywistej porażki wprowadzonych ograniczeń prędkości, władze odmawiają wycofania się z projektu, tłumacząc się brakiem pieniędzy na likwidację „stref 20”. Jeden z radnych odpowiedzialnych za projekt, Patrick Anketell-Jones otwarcie przyznaje, że likwidacja 13 „stref 20” kosztowałaby zapewne tyle samo, co ich wprowadzenie, a na to brak środków.
Niestety, przypadek Bath i Somerset to nie pierwsza porażka wyssanej z palca idei, że obniżanie limitów zawsze ratuje życie. Już w 2010 r. brytyjski Departament Transportu alarmował, że podobny program wprowadzony w Portsmouth, jako jeden z pierwszych tego typu, zakończył się spektakularną porażką – liczba osób zabitych lub poważnie rannych w „strefach 20” wzrosła po tym, jak limit został obniżony.
Podobne pomysły w Polsce
Na podobny pomysł wpadły niedawno władze Poznania, które na podstawie niewiadomych badań zadecydowały o wprowadzeniu stref „tempo 30”. Nie wiem jakie są statystyki wypadkowe, ale mam nadzieję, że nie będą tak tragiczne jak w Wielkiej Brytanii.
Przydałby się jakiś komentarz i wyjaśnienie dlaczego te obniżone limity przyniosły takie skutki. Bez tego ten artykuł jest bezwartościowy…
Jacku, autorzy tego wspaniałego programu bezpieczeństwa sami nie wiedzą dlaczego wzrosła liczba ofiar. Specjaliści analizują problem, ja nie mam odpowiedniej wiedzy, by wskazać przyczyny. Z Twoją tezą o braku wartości artykułu nie mogę się zgodzić, to ważny impuls do zastanowienia się nad skutkami podejmowanych bez przemyślenia decyzji.
Przepraszam bardzo ale pisanie bez zrozumienia dla pisania to współczesna forma dawnego dziennikarstwa, która niestety z dziennikarstwem wiele wspólnego nie ma. Jacek ma całkowitą rację w temacie braku jakiejkolwiek wartości artykułu – jedyna jego wartość to honorarium autora :)
Proszę bardzo, nie gniewam się :)
Raff,Zauważyłeś ze współcześni czytelnicy posiadają praktycznie zerowa możliwość zrozumienia teksu,ponad jedno zdanie, albo przygłupawa emotke z facebooka,to maks ich możliwości intelektualnych.
hehe co ciekawostka,nawet tak dziecinnie prosty i łatwy do odgadnięcia co autor miał na myśli tekst powyżej, nie został zrozumiany..
hehe a jak mnie rozbawia myślenie typowego Janusza,jest pan dziennikarze i ma pan wszytko wiedzieć,każdy szczegół techniczny nowych modeli motocykli,albo znać wszystkie szczegóły techniczne motocykli, co brały udział rajdzie Dakar od 1979 po dzień dzisiejszy :)
Superegon, nie jest tak źle z tym czytaniem, inaczej bym nie pisał. To jednak jednostkowe przypadki
Przykro mi @Tomasz, ale się nie zgodzę z Tobą. Ja wiem, że w dzisiejszych czasach trzeba podać kawę na tacy i jeszcze przeprosić za psucie powietrza, ale odbieram ten tekst jako (tu trudne słowo) asumpt do (kolejna trudna czynność) myślenia. Nie musisz się zgadzać z autorem @Raff, ale też ma wrażenie, że i on tego nie oczekuje. Także chłopaku dostałeś coś kontrowersyjnego, to myśl, wyrób sobie opinię (jeśli potrafisz), a nie dopier****j się do autora. Chyba, że jesteś dzieckiem internetu, to i tak mnie nie zrozumiesz
Ci zabici to chyba zastrzeleni, albo kierujący sami narkomani bo przy 30 km/h zatrzymanie pojazdu nie stanowi problemu, a ewentualna kolizja nie prowadzi do poważnych skutków
Może po prostu skoro jest takie ograniczenie to włażą na jezdnie jak im się podoba, a nie rozglądają wcześniej. Wychodzą z założenia takiego jak Ty, że skoro jest takie ograniczenie, to samochód powinien się zatrzymać natychmiast. Jednak to jest ciągle kilkaset kilogramów, albo kilka ton żelastwa, w miejscu jak hulajnoga się nie zatrzyma. Cóż – pieszy na jezdni na pierwszeństwo, ale nie zawsze przeżyje
Jakaś masakra. Autor podaje informację, obiektywnie, a kilku gości ma problem i twierdzi, że to bezwartościowe. Co jest bezwartościowe!? Fakty!? Pogięło was!? Ostatnie dwa lata utwierdziły mnie, że żyje wśród dziwnych ludzi i ciągle ktoś mnie bardziej utwierdza.
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów
więcej
Stanisław Lem
Najśmieszniejsze jest to, ze ci idioci czasami nawet używają tego cytatu!! :) :)
Człowiek mądry wie ze jest mądry,a cala śmieszność głupiego polega na tym, ze nie wie ze jest głupi..
Witam, niestety kilku przedmówców ma rację, kilka informacji i chaos w mózgu, który nie potrafi tego przetworzyć (nazywa się to myślenie). Domena dzieci internetu niestety. Ale wracając do meritum(uwaga trudne słowo) autor wskazał problem jaki zaistniał u sąsiadów po wprowadzeniu takiego pomysłu; efekt odwrotny do zamierzonego. Nie domyśla się, bo pewnie nie jest ekspertem w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu, rozwiązań nie wskazuje bo autorzy pomysłu jak i tamtejsi spece z branży tego nie wiedzą. Ale problem jest. Daje to do myślenia, trzeba się zastanowić, czy wprowadzając u nas takie rozwiązania nie będzie takiego samego efektu, ale to powinno zainteresować odpowiednie służby, a decyzje o wprowadzeniu takiego rozwiązania podjąć po analizie wskazanych przyczyn przez speców u sąsiadów…