_SLIDERDistressed. Odzież, która może kosztować życie

Distressed. Odzież, która może kosztować życie [FILM]

-

Koszt: roztrzaskana miednica, częściowy paraliż i dwa tygodnie na oddziale intensywnej terapii. Brytyjska agencja znalazła nietypowy i bardzo sugestywny sposób na promocję używania odzieży motocyklowej.

Distressed (ang. zakłopotany), to fikcyjna marka odzieży stworzona na potrzeby akcji promocji bezpieczeństwa, prowadzonej przez brytyjską organizację rządową Highways England. W „ofercie” marki znajdują się kurtki, spodnie, koszule i buty. Wszystkie mają jedną wspólną cechę – uszkodzenia powstałe podczas wypadków motocyklowych.

W zaaranżowanym na potrzeby akcji butiku możemy wybierać wśród przetartych pleców lub łokci, naderwanych rękawów i zakrwawionych koszul z fragmentami asfaltu. Wśród wieszaków krążą zaciekawieni klienci, którzy z niedowierzaniem patrzą na metki, na których, zamiast cen, umieszczono koszty zdrowotne użytkowania poszczególnych części garderoby na motocyklu.

Stąd właśnie „roztrzaskana miednica, częściowy paraliż i dwa tygodnie na oddziale intensywnej terapii”. Klienci butiku, w większości motocykliści, są zszokowani tym, czego są świadkami.

Prosta, a jednocześnie bardzo sugestywna kampania bezpieczeństwa uświadamia jak ważne jest stosowanie odpowiedniej ochronny biernej podczas jazdy na motocyklu. Bez motocyklowych ciuchów nawet niewielka kolizja może oznaczać bardzo poważne konsekwencje.

Distressed – akcja bezpieczeństwa

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

2 KOMENTARZE

  1. no zupełnie jak by w profesjonalnej odzieży jeszcze nikt nie zginął.Moja sąsiadka mówiła że w ogóle nie powinno się jeździć motocyklami( trudno zaprzeczyć że to najlepsza gwarancja że nie rozbijemy się na motocyklu). Ale poważnie to jej kryteria i kryteria propagatorów „bezpiecznej” odzieży są niemal identyczne,czyli NIE i już, choć cele różne. Jej chodziło rzeczywiście o bezpieczeństwo , im o pieniądze.I tak to należy rozumieć. Bo bezpieczeństwo w ogromnej mierze zależy od czegoś innego niż sama odzież. Niestety o tym się nie mówi bo na tym się nie zarobi. O odzieży się trąbi bo na tym się zarabia.No ale poza tym zostawiając już ten temat ,to przede wszystkim chciałbym życzyć zdrowych i szczęśliwych Świąt dla czytelników i redakcji Motovoyagera oraz wszystkich motocyklistów.

  2. Agencja rządowa mówi w powyższym spocie ze ważne jest stosowanie odpowiedniej ochronny biernej podczas jazdy na motocyklu,nie mówi o tym ze bezpieczeństwo zależy tylko od odzieży.
    To jest twoje niezrozumienie prostego tekstu..
    Rozbawiła mnie twoja teoryjka spiskowa,ze chodzi o pieniądze,tak tak, brytyjska organizacja rządowa Highways England,ma połączenia biznesowe z producentami :) az przed klawiatura mam 2kcuki podniesione:) :) :P

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ