Apetyt bez zahamowań
Jednak nic nie ma za darmo. Za przyjemne doznania podczas jazdy Junak każe sobie słono płacić – średnio 8 litrów na każde przejechane 100 km. Ta wartość trochę szokuje biorąc pod uwagę niską wagę motocykla i niewysoką moc. Być może na taki wynik ma wpływ mój styl jazdy, a może to zwyczajna niedoróba ze strony CFMoto – trudno powiedzieć. Konkurencja potrafi być znacznie oszczędniejsza – nawet dużo mocniejsze Yamaha MT-09 czy Suzuki GSR750 palą mniej.
Tradycyjną bolączką chińskich jednośladów są marne hamulce. To jeden z gorszych wyróżników testowanego motocykla. Producent bardzo się postarał – z przodu przewidział dwie tarcze o średnicy 300 mm, z tyłu jedną o średnicy 225 mm. Wprawdzie skuteczność hamowania jest zadowalająca, ale intensywne używanie prawej klamki dość wyraźnie redukuje możliwości zacisków produkcji CFMoto. W odróżnieniu od sprzęgła, klamka hamulca jest dość słabo dozowalna, co dość łatwo może skutkować zablokowaniem przedniego koła. Co ciekawe – obie klamki mają możliwość regulacji.
Kolejnym problemem, który ujawnia się po dłuższej jeździe, okazuje się kiepska jakość materiałów wykończeniowych. Plastiki skrzypią, trzeszczą, piszczą i wydają mnóstwo innych trudnych do określenia dźwięków. W żaden sposób nie wpływa to na własności jezdne – żaden z elementów kluczowych dla bezpieczeństwa nie luzuje się ani nie nie odpada.
Ponad trzy tysiące kilometrów spędzonych w siodle Junaka 650NK rozprawia się z największym mitem dotyczącym tego motocykla i jednocześnie z moją największą obawą – z trwałością. Podróżowałem drogami Suwalszczyzny i Podlasia, które często nie widziały drogowców od dwudziestu lat. Czynności obsługowe podczas tych podróży ograniczały się do smarowania łańcucha i dolewki oleju, o czym zresztą dość często zapominałem. A że nie należę – mówiąc delikatnie – do tych, którzy o motocykl dbają przesadnie, to Junak dostał ode mnie niezły wycisk.
Bilans tej katorżniczej wyprawy to skrzypiące plastiki. Nic więcej. Żadnej awarii. Najmniejszych problemów z czymkolwiek. Tylko raz w życiu spotkałem równie bezawaryjny motocykl. Nie, nie chodzi o BMW – to Honda Africa Twin.
650NK nigdy nie zawiódł i przekonał mnie do siebie w stu procentach. To nie jest tandetna podróba w stylu butów sportowych Adidos czy dżinsów Cuggi: Chińczykom udało się stworzyć sprzęt odporny nie tylko na polskie drogi, które niejedną maszynę już popsuły, ale także na zaniedbania użytkownika, które również nierzadko są przyczyną awarii.
Komu? Komu?
Największym problemem fajnego Junaka jest wizerunek, a właściwie jego… brak. Dla młodych motocyklistów Junak jest za duży i za drogi, a ci bardziej doświadczeni będą wstydzić się motocykla o nazwie, która kojarzy im się z dziecięcymi marzeniami.
A jednak po odrzuceniu całej narosłej wokół Junaka ideologii trzeba uczciwie przyznać, że 650NK to świetny motocykl – dopracowany, wygodny, niskobudżetowy i bardzo wytrzymały. A tych parę wad, które posiada, wcale nie umniejsza jego wartości.
Byłem bardzo zdziwiony, kiedy na każdym niemal postoju przypadkowi ludzie podchodzili pytając o parametry 650NK. Kiedy jeżdżę prywatnym Kawasaki ZZR1400 zdarza mi się to niezmiernie rzadko. Junak potrafi więc przyciągać pożądliwe spojrzenia. Myślę jednak, że głównie z powodu naklejki na zbiorniku paliwa.
Szczegółowa ocena wszystkich parametrów motocykla – poniżej, pod galerią zdjęć.
Wkrótce na portalu ukaże się relacja z wyprawy po Polsce trzema Junakami. Autor wraz z dwójką swych synów przemierzali Polskę na 650NK oraz dwóch „pięćdziesiątkach”: motorowerze 903 Race i skuterze Vintage.
Trzy tysiące kilometrów i nic się nie zepsuło… To chyba normalne? Byłoby dziwne jakby coś uległo awarii, a z tekstu bardziej wynika ze jest na odwrót :p
Przecież to jest kawasaki er6 zrobione w chinac,
Tak samo jak jakiś hyosung zrobiony na bazie sv 650 a jednak w serwisie sie okazuje ze nie to samo.
Hyosung GT 650 za tę samą kwotę jest zdecydowanie lepszym pomysłem. 5 lat gwarancji i japońska jakość wykonania. I przynajmniej wiadomo ze się nie psuje.
Ten motocykl to kolejny dowód na to że w Polsce nigdy już nie powstanie dobry polski motocykl. Skoro łatwiej kupić chińskiego plastika i nakleić polską nazwę to możemy tylko pomarzyć o rodzimej konstrukcji, mamy co najmniej 50 lat opóźnienia za światem motoryzacji.
JUNAK a widział ktoś kiedyś go bo ja go inaczej pamiętam a to co opisujecie to jest (Cf Moto) naprawdę dobry ci co go skonstruktowali wiedzieli co robią i co wiadome jeśli wież jak dbać o motor czyli podstawy olej itp. to będzie służył przez lata i co lepsze części tańsze od hondy przynajmniej czterokrotnie
Jeśli chodzi o ścisłości to on wygląda bardziej na
KAWASAKI GTR 1400
Mam Junaka 123 wiem, że to zupełnie inna pojemność ale producent ten sam. Faktycznie układ hamulcowy mógłby być lepszy ale poza tym większych wad nie ma. Cena bardzo dostępna dla każdego a z mojego punktu widzenia lepiej mieć nowego Chinczyka niż kilkuletniego „orginała z Japonii” który i tak przez upływ czasu i zużycie się psuje. Oczywistym jest że ze względu na cenę moto nie może być z najwyższej jakości materiału i wykończenie w niektórych elementach też „odstaje” od reszty ale jeżeli kierowca jest wyrozumiały na te kilka przypadłości to tylko cieszyć się z jazdy.