W Holandii, w mieście Helmond, ustawiono fotoradar, który… nagradza za poruszanie się z dozwoloną prędkością. Brzmi znacznie lepiej niż karanie!
Fotoradar jest przenośny, w związku z czym ustawiany jest w miejscach, w których najczęściej przekraczane są dozwolone prędkości. Każdy samochód przejeżdżający i niełamiący prawa na tym odcinku – może zarobić 50 eurocentów. Jednak to nie kierowca otrzymuje te pieniądze, lecz wpływają one na specjalny fundusz. Wówczas mieszkańcy miasta mogą zdecydować na jaki cel zostaną one przeznaczone. Można? Można. Takie rozwiązanie jest bardzo kuszące i pozwala zrobić coś dobrego. Po pierwszych trzech tygodniach działania tego wyjątkowego fotoradaru – zgromadzono już 500 euro.
Podobne rozwiązanie w 2010 roku testowali Szwedzi, gdzie w Sztokholmie na jednym odcinku prędkość spadła z 32 na 25 km/h, ale nagradzani wtedy byli kierowcy, ponieważ rozlosowywano dla nich nagrody pieniężne w specjalnej loterii za przestrzeganie przepisów.
Niekiedy karanie przynosi gorsze efekty niż nagradzanie. Ciekawe czy na taki pomysł wpadną również polskie służby!
źródło: brd24.pl