W 1965 roku dwaj współpracownicy tygodnika LIFE, fotograf Bill Ray i dziennikarz Joe Bride, spędzili kilka tygodni w Kalifornii wśród motocyklistów z grupy Hells Angels. Oto 30 znakomitych zdjęć, dokumentujących ich pracę.
Na zdjęciach poznajemy codzienne życie Aniołów Piekieł. Widać też doskonale ich kobiety, które – jak można podejrzewać – łatwego życia wcale nie mają. Członkowie klubu, jeżdżący wyłącznie na motocyklach Harley-Davidson często zatrzymywani są przez policję.
Na porządku dziennym są również rewizje. Nic dziwnego – członkowie Hells Angels byli oskarżani m.in. o wymuszenia, handel narkotykami i kradzieże.
Do Hells Angels przyjmowani byli tylko biali. Nowy kandydat mógł wstąpić wyłącznie za poleceniem działającego w niej członka . Nie przyjmowano osób, które kiedykolwiek miały kontakt ze strukturami bezpieczeństwa – policją czy służbą więzienną.
Chcesz wiedzieć więcej? Kup książkę „Hell’s Angels” w Sklepie Motovoyagera!
Nowicjusz w klubie przechodził próbny okres, w czasie którego był obserwowany. Dopiero po roku przyznawano mu prawo noszenia naszywki.
Pierwsze kluby motocyklowe zakładane były przez weteranów II wojny światowej, po powrocie amerykańskich żołnierzy do kraju. Jazda na motocyklach była dla nich sposobem na życie w normalnym kraju, który nie prowadził już wojny.
Mój rocznik!!!!!!!!
gosc na 16 zdjeciu ma lilijke harcerską ;] jakby nasza mogłby ktoś coś się wypowiedzieć wiecej czemu ?
To nie „lilijka harcerska” tylko średniowieczny symbol używany przez Roberta Baden-Powella w armii brytyjskiej dla zwiadowców, która następnie została zmodyfikowana dla skautingu
Ta na zdjęciu to skautowska, pewnie dla jaj, bo skaut podobnie jak harcerz, nie pije i nie pali ;)
Laseczka na dwudziestym zdjęciu pierwsza klasa.Wspaniały klimat tamtych czasów bez kasków i katalizatorów.Ciekawe jak dziś wygląda życie tych ludzi ze zdjęć.
Moze i ciekawe klimaty, ale jestem ciekaw ilu z nich jeszcze zyje, a jezeli tak to co porabiaja…