_SLIDERZabójcza percepcja. Dlaczego wciąż jesteśmy celem dla kierowców aut

Zabójcza percepcja. Dlaczego wciąż jesteśmy celem dla kierowców aut [FILM]

-

Jednym z największych koszmarów motocyklisty są kierowcy aut skręcający w lewo prosto przed nadjeżdżający jednoślad. Prezentujemy krótki film pokazujący pewną właściwość ludzkiej percepcji, która sprawia, że wciąż dochodzi do tego typu wypadków.

„Jesteś niewidzialny dla innych” – to zdanie jak mantra powtarzane jest w każdej motocyklowej szkole jazdy. Stosowanie się do niego to podstawowa zasada spędzenia kolejnych lat wśród żywych motocyklistów. Okazuje się jednak, że nawet doskonale widoczny kierowca jednośladu jest w dużym niebezpieczeństwie, gdyż ludzki aparat oko-mózg ma dwie niebezpieczne dla nas właściwości.


Po pierwsze duże obiekty, takie jak inne auta, są automatycznie klasyfikowane jako potencjalne niebezpieczeństwo i kierowcy samochodów podświadomie podchodzą do nich z dużym respektem. Niewielkie jednoślady nie budzą takich obaw i zachęcają do śmiałych manewrów przed nimi. Wciąż jednak zdarzają się wypadki, w których kierowca auta doskonale widział motocyklistę, nie dążył do kolizji, a ta jednak ma miejsce. Jedno z wyjaśnień znajduje się na poniższym filmie.

Jeśli w polu widzenia znajdą się dwa pojazdy, auto i motocykl, ludzkie oko automatycznie „zawiesza się” na większym i czyni z niego punkt odniesienia. W ten sposób powstaje wrażenie, że motocykl, który w rzeczywistości jest dużo bliżej, znajduje się w tej samej odległości co auto. Doskonale ilustruje to przykład z monetami. Warto przekazywać ten film dalej, zwłaszcza naszym znajomym kierowcom aut – to kwestia wspólnego bezpieczeństwa.

 

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ