Wypadki: zasada ograniczonego zaufania. Ten motocyklista o niej zapomniał

-

“Patrz w lusterka, sprawdź dwa razy” – tę frazę warto sobie powtarzać jak mantrę. Zapomniał o niej kierowca SUVa i niemal pozbawił bikera życia. Ale i sam motocyklista, jak zwykle w takich przypadkach, też nie jest bez winy. 

Dla niektórych kierowców lusterka i kierunkowskazy są tylko zbędnym dodatkiem. Informacje o sytuacji na drodze biorą z przeczucia i intuicji, a zamiast przewidywania i stosowania przepisów preferują raczej mocną wiarę w słuszność swych działań i ochronną moc pancerza swego samochodu.

Kiedy taki natchniony kierowca uderzy w inny samochód, zwykle kończy się na drobnych uszkodzeniach pojazdu i niewielkich stratach moralnych wywołanych słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe. Jeśli jednak ofiarą jest motocyklista, taka bezmyślność może zakończyć się tragicznie. Nawet niewielkie uderzenie może wytrącić jednoślad z toru jazdy i stworzyć ogromne zagrożenie dla jego kierowcy.

Zasada ograniczonego zaufania

Według tej zapisanej w Kodeksie Drogowym zasady każdy kierowca ma prawo liczyć, że inni przestrzegają przepisów – o ile ich zachowanie nie pozwala podejrzewać, że jest inaczej. Innymi słowy: nie ufaj na drodze bezgranicznie innym.

Na tym filmie widać jednak, że również motocyklista nie jest bez winy. Owszem, formalnie wina kierowcy SUV-a jest ewidentna, jednak gdyby została zachowana zasada ograniczonego zaufania – biker zdołałby prawdopodobnie uniknąć kolizji. Zbliżająca się, szarżująca terenówka musiała być przecież widoczna w lusterkach motocykla znacznie wcześniej.

ANALIZA WYPADKU 

Warunki: ruch miejski

Nawierzchnia: asfalt

Pogoda: dobra

Motocykl: szosowy

Główny błąd:  brak kontroli lusterek

Inne błędy: brak reakcji na zagrożenie

Konsekwencje: prawdopodobnie niewielkie

Zasada ograniczonego zaufania: film

height="338" width="600" allowfullscreen="" frameborder="0">

Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

4 KOMENTARZE

  1. przeciez widac ze to moto wyprzedzalo SUVa po lini a nie SUV moto, wiec wnioski malo precyzyjne – to “szarżująca terenówka” była wyprzedzana przez moto. Manerw moto rzeczywiscie zbyt ryzykowny szczegolnie ze wiadomo ze SUV musi cos zrobic przed autobusem wiec moto powinno zaczekac az albo SUV zacznie hamowac albo puscic go przed sobą…

  2. Co Ty Gązo pier… ! Motocykl jechał lewym pasem! Co SUV musiał zrobić? Zwolnić! Jak na to patrzę to dziwię się że motocyklista utrzymał nerwy na wodzy….

  3. lewym pasem jedzie auto z kamerą, w 3-5sek widać że moto “wchodzi” po lini wyprzedzając SUVa (zwróć uwagę na wyraźną różnicę prędkości) jadącego środkowym pasem…
    i to Ty nie pier… tylko polej ;) albo pooglądaj na trzeźwo..

  4. Moim zdaniem terenówka zmieniała pas i nie zauważyła moto. Widać że go spycha ze środkowego pasa, a potem dalej pcha się aż na lewy pas. I dopiero tam się zatrzymuje, więc koleś w terenówce ewidentnie zmieniał pasy. Skoro zepchnął motocyklistę to ten musiał być pierwszy na pasie środkowym, więc wina terenówki. Pomijając takie drobiazgi że bez kierunków itp.

    Gązo moto nie wchodzi po żadnej linii, jedzie środkowym pasem. Tylko zjeżdża na lewo bo go ktoś spycha. A jeśli ten ktoś to terenówka to ciężko nie zjechać. Trochę nie mogę dostrzec też tej różnicy prędkości o której piszesz. Koleś na moto jedzie środkowym i terenówka spycha go z jego pasa bo go nie widzi. Koniec analizy :))
    Lewa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY