Góra z górą się nie zejdzie, a człowiek z człowiekiem zawsze – głosi stare ludowe porzekadło. Gdy rzecz tyczy się motocyklistów, ta prawda nie zawsze będzie oznaczała szczęśliwe zakończenie.
Miejsce akcji: bezludna pustynia. Czas: środek dnia. Widoczność: znakomita. W takich warunkach przejażdżka crossowym motocyklem może być tylko przyjemnością. Gdy na podobny pomysł wpadnie ktoś inny, wybierając w dodatku podobną lokalizację, miła wycieczka może mieć dla obojga nieoczekiwane zakończenie.
Motopechowcy roku
Obydwu motocyklistom, dla których pustynia okazała się zbyt mała przyznajemy miano Motopechowców Roku. Życzymy też więcej szczęścia podczas kolejnych wypraw.
…nie ma tego złego ,to może być niezły początek prawdziwej ,dozgonnej przyjaźni dwojga bikerów ,ciekawi mnie który złamał przepisy ? :) Nasi niebiescy mieliby niezłego zgryza , wszak w imię praworządności , miana tzw.państwa opiekuńczego i troski o obywatela 3-ciej RP do..bać komuś trzeba ,”bez względu na ustrój porządek w kraju musi być” a i kasa w budżecie na wagę złota ::))