Muzyka i motocykle od zawsze tworzą nierozerwalną parę. Kawał dobrej gitarowej muzy w połączeniu ze lśniącym chromem powoduje, że życie nabiera właściwych smaków i barw.
Oto przykład takiego udanego mariażu muzyki i mechaniki. Pochodzący sprzed 15 lat utwór, który bił swego czasu rekordy popularności, teraz jest nieco zapomniany. Całkiem niesłusznie, albowiem wokalistką jest tu nie kto inny, jak sławna hollywoodzka gwiazda Alicja Bachleda – Curuś.
Tak, tak – nie wszyscy o tym wiedzą, ale nasza rodaczka oprócz niewątpliwego talentu aktorskiego, dysponuje także wspaniałym głosem. Zaś wyniesione z góralskiego domu zdolności mechaniczne czynią ją w naszych oczach postacią wręcz kultową.
A zatem w ramach kultu jednostki obejrzyjmy filmik z należytym nabożeństwem i przy odpowiednim poziomie głośności. Otwórzmy okna, niech i nasi sąsiedzi doświadczą wspaniałości wszechstronnego talentu Alicji.
Piosenka znakomicie pasuje do sobotniego grilla. Cieszy najbardziej po drugim piwie.
Nie – nie tylko nie wy proszę was – mam dość tego typu tematów o „gwiazdeczkach” na innych stronach – LITOŚCI!!! bo za chwilę będziecie pisać jakiego koloru ma motocykl Kasia T..k
Co chcesz? Fajna muza, motocykle, rock&roll :D