_SLIDERKlapki i t-shirt, czyli letnia odzież ochronna polskiego motocyklisty. Czy komfort jest...

Klapki i t-shirt, czyli letnia odzież ochronna polskiego motocyklisty. Czy komfort jest najważniejszy? [Felieton]

-

Chyba powinienem założyć swój kącik na moim portalu – Okiem Brzozy by się nazywał, albo coś podobnego, żeby Ostry nie oskarżył mnie o plagiat. Ale po prostu jeżdżąc motocyklem po mieście widzę różne rzeczy, którymi nie mogę się z wami nie podzielić. Na przykład tym, że mam wrażenie, iż polskich motocyklistów motocyklowe ubranie chroni tylko od chłodu. Bo jeśli chłodu nie ma, to nie ma też ubrań…

Niby nic mi do tego…

Od dawna jestem zwolennikiem teorii, że jest to każdego sprawa w czym jeździ. Jeśli ma ochotę rozebrać się na moto na kanwę południowca, to nie powinno nas to interesować. Nie powinniśmy tego komentować. A ja nie powinienem o tym pisać swojego felietonu. Ale… Robię to, bo mnie to wszystko cholernie dziwi.

Jest tak w sumie co roku, a ja co roku jestem zdziwiony. Bo kiedy słupki rtęci podniosą się ponad 25 stopni, na asfalt wylewa się naga, motocyklowa ciżba ludzka. O ile kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat temu (tak, jeżdżę od 2001, a motocyklami zainteresowałem się na poważnie jeszcze wcześniej) wydawało mi się, że jazda na krótko to po prostu jest z braku innych ciuchów. Wiecie, jeden komplet skór tarborowskich, który miał sprawdzać się i latem i wiosną i późną jesienią. O tyle teraz, w dobie motocyklowych jeansów, meshów i innych wynalazków wydaje mi się, że jest po prostu z głupoty…

mesh pro MV DuzeZdjecie W

Normalna jazda w normalnych klapkach

Może to za ostre. Z braku wyobraźni raczej. Bo o ile rozumiem, serio – rozumiem, przejazd w tempie patrolowym, po osiedlu, do kolegi pożyczyć coś z garażu, kilkaset metrów, względnie kilka kilometrów, to nie rozumiem normalnej jazdy komunikacyjnej po mieście i w trasie w krótkich spodenkach i koszulce z krótkim rękawem. Co to znaczy normalna jazda? To znaczy przeciskanie się między furami, wyprzedzanie jadących samochodów slalomem, jazda z prędkością równą, lub czasem nawet trochę większą, niż dopuszczalne limity.

Dziewczyna wybuchowa jak Semtex

Ostatnimi dniami na ulicach jest po prostu wysyp motocyklistów, którzy większą część ciała mają odsłoniętą. Stąd nasuwa mi się prosty wniosek, że gdy jest ciepło, to nie jest nam potrzebne ubranie ochronne, które chroni nas na co dzień przed zimnem. Głównie przed chłodem i czynnikami atmosferycznymi. Ochraniacze i odporne na tarcie materiały to takie gadżety, które tak naprawdę nie są w ogóle potrzebne…

Jazda motocyklem w upale: na lato bluza motocyklowa, kurtka czy kombinezon skórzany? | Motovoyager

Wyj$%&*m się na krótko

Tak się składa, że ostatnio zaliczyłem szlifa na asfalcie jadąc w krótkich spodenkach i krótkiej koszulce, ale za to w rękawiczkach i kasku. Spadły pierwsze krople wiosennego deszczu, złożyłem się w zakręt, jadąc wystarczająco wolno, przednia opona nie utrzymała i leżę wraz z moim jednośladem na asfalcie… Pomyślicie, że jestem mocno niepoważny, skoro piszę taki felieton, przyznając się jednocześnie do takiego paciaka… No i mielibyście rację, gdyby sprawa nie dotyczyła mojego roweru szosowego. Tak, przewróciłem się na rowerze, bez żadnych ochraniaczy, w kolarskim jedynie ubranku, kasku i krótkich rękawiczkach. Rękawiczki uratowały skórę moich dłoni, ale biodro miałem potwornie obite i zdarte, tak samo jak łokieć. Moje rany w okolicach stawów, na ruchomej wciąż skórze nie chciały się goić, maśląc się w nieskończoność. Sypałem je dermatolem, psikałem octaniseptem i nic. I tak sobie myślę, że gdybym jechał na motocyklu – nie 20 km/h, a 60. Jechał tak samo ubrany, na krótko, to mógłbym mieć dwa, trzy, a może sześć razy gorsze obrażenia. Już wyobrażam sobie całe połacie skóry pokryte skrzepniętą krwią, nie mającą możliwości przeobrazić się w solidne strupy, ciągle pękając przy byle ruchu…

Szlif nie swojej skóry

I okazało się, że dwa tygodnie po wywrotce na rowerze złapałem szlifa na torze, na swoim motocyklu. Jechałem w pełnym, sportowym, skórzanym kombi, skończyło się na stłuczeniu już stłuczonego na rowerze boku. To wszystko. Kombiak porysowany – znów trafi zimą do firmy Robert Ozon. Trudno. I to tyle. Nawet nie chcę myśleć co byłoby, gdybym jechał w krótkich spodniach. Fakt, na tor by mnie nie wpuszczono, ale i na ulicy podobny szlif mógłby się zdarzyć.

Na końcu apel

Zatem jeźdźcie w czym chcecie, teoretycznie nic mi do tego. Ale… namawiam was abyście używali strojów ochronnych na motocyklu nie tylko gdy jest zimno, ale również wtedy, gdy jest ciepło. Trochę potu i lekki dyskomfort zawsze jest lepszy od niegojących się ran. Coś o tym wiem. A jeżeli już wybieracie się na moto, tylko na chwilę, coś załatwić, to chociaż zmieńcie styl jazdy, na taki, który zredukuje ryzyko wywrotki do minimum. Ot i tyle.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Michał Brzozowski
Michał Brzozowski
Motocyklista od 20 lat, z potężnym stażem przejechanych kilometrów, dużą liczbą przetestowanych maszyn i wielką miłością do jednośladów. Przede wszystkim kocha trzy motocyklowe segmenty: hipermocne nakedy, wygodne, duże turystyczne enduro oraz lekkie i zwinne jednocylindrowe supermoto, ale nie stroni od jazdy wszystkim co ma dwa koła. Przetestuje każdy sprzęt, a większość z testowanych motocykli chociaż spróbuje postawić na koło. Absolwent filologii polskiej na UW. Prywatnie pasjonat sportu, a w szczególności rowerów.

1 KOMENTARZ

  1. po mieście jeździmy 50, tak jak skutery i co poniektóre rowery. Nikt się ich nie czepia o klapki i koszulki ale motocyklisty już owszem .Policja latem też jeździ w czarnych koszulkach z krótkim rękawem i jakoś problemu nikt nie widzi. A mnie osobiście w pogodny słoneczny dzień bardziej niepokoi motocyklista bez szybki przeciwsłonecznej lub okularów niż bez kasku czy kombinezonu. Bo jak go słońce oślepi to odbije się to na innych ,ale jak go wiatr przewieje to tylko jego problem. No ale u nas jak zwykle, uwagę się przykłada nie tam gdzie trzeba tylko tam gdzie to widać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ