Indyjskie superkonsorcjum – Mahindra Group – nabiera motocyklowego rozpędu. Jakiś czas temu napisaliśmy newsa, który zelektryzował wielu naszych czytelników. Okazał się jednak, że to plotka, w której jednak jest ziarno prawdy. To ziarno zakiełkowało i zakwitło! Kolejna, legendarna motocyklowa marka ma szansę wstać z kolan!
Mahindra, mając prawa do marki Jawa, która z kolei produkowała część swoich motocykli w fabryce Česká Zbrojovka Strakonice, postanowiła zrobić z tego użytek. W dobie łączenia się firm w konsorcja, tak jak np. polskie media motocyklowe, może na pierwszy rzut oka dziwić separacja marki… Pamiętać jednak musimy, że jest to ruch typowo marketingowy, nastawiony na zgarnięcie z rynku jeszcze większej części tortu. Artur Boderian, szef działu rozwoju i inwestycji strategicznych Mahindra Group powiedział: Nasz koncern robi wszystko, by zaistnieć w świadomości europejskiego konsumenta. Rynek Starego Kontynentu jest dla nas ważny, ponieważ choć mały, jest rynkiem niezwykle prestiżowym. Zainteresowanie Europejczyków przekłada się na wybory reszty świata.
Technologie wykorzystywane przy produkcji Jaw mają zostać zaszczepione do motocykli z logiem CZ na baku. Prawdopodobnie będziemy uraczeni cezetową wersją Jaw Perak, Classic i innych, różniących się detalami, wykończeniem i malowaniem.
Tak czy inaczej wiadomość ta jest niezwykle dla nas miła, już nie możemy doczekać się testów nowych motocykli Cezet!
edit: Oczywiście, jak się zapewne domyślaliście, artykuł ten powstał 1 kwietnia i jest primaaprilisowym żartem…