Jakiś czas temu informowaliśmy was o przetargu rozpisanym na nowe motocykle pościgowo-patrolowe dla warszawskiej drogówki. Większość osób z branży stawiała na kolejne motocykle BMW, a dokładnie K 1600 GT. Wybór stołecznych policjantów zaskoczył nas wszystkich – to Indian Challenger w specjalnej specyfikacji policyjnej.
Do przetargu startowały takie marki jak BMW, Honda, Yamaha oraz Triumph i… Indian. Niemcy stawiali na swojego sześciocylindrowca K 1600 GT, Japończycy na nowość Hondę NT 1100 oraz Yamahę T9 GT. Triumph wystawił specjalną edycję Tigera 900, natomiast Indian swojego flagowca, Challengera z silnikiem V-twin o nazwie PowerPlus pojemności 1768 cm3, mocy 122 KM i niebagatelnym momencie obrotowym 178 Nm.
– O wyborze tego akurat motocykla zadecydowało kilka czynników – mówi starszy sierżant sztabowy Andrzej Najęcki. – Przede wszystkim właściwości jezdne, czyli potężna jednostka napędowa, mocne hamulce, rewelacyjne zawieszenie oraz niezwykle nisko umieszczony środek ciężkości umożliwiający manewrowanie tym motocyklem przy małych prędkościach dużo pewniej niż konkurencyjnymi konstrukcjami. Aspekt ekonomiczny to produkcja modelu, która odbywa się w Opolu, co ułatwia strategiczny dostęp do części zamiennych oraz pozwala na przyznanie ulg podatkowych w zamian za specjalną ofertę cenową. – podsumował Najęcki.
To druga już amerykańska marka motocykli w szeregach policji, bo na podkarpaciu od jakiegoś czasu z powodzeniem, przez rzeszowskich policjantów, wykorzystywany jest Harley Road King.
Zatem pozostaje nam się zgodzić i z tym wyborem policjantów, bo Indian Challenger rzeczywiście może okazać się strzałem w dziesiątkę. Gratulujemy stołecznym policjantom dołączenia do indiańskiej rodziny!
Uwaga! Powyższy artykuł powstał 1.04 i jest primaaprilisowym żartem…