Lubicie poniedziałki? Ja już lubię! W ten poniedziałek kurier przywiózł do naszej redakcji wyczekiwaną od pewnego czasu paczuszkę. Duże logo na kartonie sugerowało, że wewnątrz czają się skarby od Seca Polska – gotowe na test.
Kto śledzi nasze media społecznościowe to wie, że przypadło mi zadanie przetestowania dla was najnowszych produktów polskiego producenta odzieży motocyklowej – SECA. Jest to mój pierwszy bezpośredni kontakt z asortymentem tej marki. Obserwuję już jakiś czas poczynania marki SECA na rynku, tym bardziej jestem zadowolony, że będę mógł wam przekazać moje spostrzeżenia na temat wyrobów które otrzymałem do testów. A są to: Kombinezon dwuczęściowy SECA SRS CHROME BLUE, buty SECA RACE TECH II oraz rękawice TRACKDAY BLACK. W dzisiejszym wpisie zaprezentuję wam kombinezon:
Kombinezon Seca SRS Chrome Blue
Możemy się sprzeczać, które ubranie ma lepsze właściwości i zapewnia większą ochronę lub wygodę, tekstylne czy skórzane. Każdy będzie miał swoje argumenty i ciężko będzie rozstrzygnąć ten spór. Mam jeden argument przemawiający za skórą, którego nikt mi nie może zakwestionować! To zapach naturalnej skóry, gdy otwierasz paczkę z nowiutkim kombinezonem – bezcenne! Kombinezon jest dwuczęściowy i można go dowolnie konfigurować do swoich potrzeb i rozmiarów. Kurtka kosztuje 1099 zł natomiast spodnie 899zł. Co dostajemy w zamian od SECA za, jakby nie patrzeć, bardzo korzystne cenowo 1998 zł? Na pewno nowoczesny image i ciekawą kolorystykę (wstawki białe, czerwone lub niebieskie do wyboru), które przyciągają wzrok do produktu. Co więcej?
Zacznę opis produktu nietypowo, bo od tyłu. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że chciałbym, żeby tylko z tej perspektywy oglądali go moi torowi rywale oraz koledzy na szosie, po drugie uważam, że jest to najładniejszy widok z całego kombiaka, po trzecie zaś, nie ma możliwości obejrzenia go z tego profilu na stronie producenta. To jest dosyć dziwne w czasach, w których prawie każdy towar można na e-półkach obrócić o 360 stopni.
Przeczytaj koniecznie: Jak ubrać się na motocykl w upał…
Tak więc patrząc od tyłu na ten kombinezon poza dużym napisem SECA i dobrze komponującymi się z czarną całością wstawkami fluoniebieskiego koloru uwagę zwraca garb, który, dzięki wszytemu zamkowi i dziurce w podstawie, służyć może za miejsce na bukłak z wodą.
Jeżeli chodzi o tył spodni to osłona kości ogonowej jest raczej minimalistyczna, żeby nie napisać, że symboliczna. Również wewnętrzne protektory bioder nie wzbudzają u mnie poczucia bezpieczeństwa. Patrząc pod kątem codziennego użytku np. w mieście warto nadmienić, że kurtka posiada dwie całkiem spore kieszenie wewnętrzne i można ją spiąć z innymi spodniami np. jeansowymi co podnosi funkcjonalność zestawu.
Kombinezon uszyty jest w większości z jednolitej bydlęcej skóry o grubości 1,2 mm, posiada perforowane wstawki na klatce piersiowej i w kroku oraz tekstylną siatkową podszewkę.
W newralgicznych punktach wszyte są elastyczne ściągacze, co ułatwi zajęcie wygodnej pozycji za kierownicą. Całość uszyta jest w miarę schludnie. Nie odstają żadne nitki, a szwy są równe. Jedyne do czego się przyczepię to nieestetycznie zakończone rękawy i nogawki.
Ten sam problem tyczy się ochraniaczy barków. Skóra w tych miejscach aż sama się prosi o podwinięcie. Jak już jesteśmy przy ochraniaczach, to SECA w standardzie oferuje nam zewnętrzne, wymienne, ochraniacze na łokciach i slidery na kolanach oraz wszyte na stałe wspomniane już ochraniacze barków.
Wewnątrz w otwieranych kieszeniach znajdziemy dodatkowo opancerzenie łokci przechodzące aż w przedramię, ochraniacze barków i niewymienne ochraniacze miednicy i kolan w spodniach. Czytałem, że w standardzie ta kurtka posiada ochraniacz pleców i akcesoryjnie można dokupić do tego ochraniacze klatki piersiowej, jednak w testowanym egzemplarzu jednych i drugich ochraniaczy brak. Są na nie puste kieszenie…
Dobra, wystarczy tych opisów. Pozostało mi go szybko założyć i.. no właśnie chyba pójdę w nim dzisiaj spać. Przecież jeździć jeszcze nie wolno. Niebawem opisze wam kolejne produkty przeznaczone do testów i mam nadzieję, że będą już pierwsze spostrzeżenia z użytkowania w warunkach drogowych.