Poszukiwanie idealnych opon do naszego turystycznego enduro to nie lada zadanie. Przeglądamy Internet chcąc znaleźć testy, videorecenzje, pytamy na forach i grupach. Aby przygotować rzetelny materiał postanowiliśmy sprawdzić na własnej skórze jak zachowują się jedne z bardziej znanych opon – Metzeler Karoo 3. Oto ich test długodystansowy.
Zwiady w Internecie
Po wpisaniu hasła Karoo 3 popularna przeglądarka wyrzuca nam na pierwszych miejscach porównywarki cen oraz sklepy, w których opony te oceniane są dosyć wysoko. Możemy dostrzec oceny 4,5-4,9 (w skali 1-5). To dosyć wysoko i z miejsca nastraja bardzo pozytywnie. Szukamy przecież opon, które będą świetne zarówno na asfalcie, jak i w terenie.
Przyjrzenie się bliżej opiniom o Karoo 3 wskazuje na kilka zasadniczych kwestii:
- Dobre na asfalcie
- Dobre w terenie
- Szybko się zużywają
- Niepewne na mokrej nawierzchni
Czy takie zestawienie cech może być równoznaczne z oceną 4,9? Zastanawiając się nad tym… właściwie zastanawiając się ogólnie nad ideą tzw. “social proof”, czyli podejmowania decyzji zakupowej na podstawie opinii społeczności, należy pamiętać o bardzo ważnej kwestii, jaką jest kontekst. Chodzi o to, że osoba wydająca opinię zawsze robi to subiektywnie. Ma swoje przyzwyczajenia i preferencje. Odmienny styl jazdy i pewnie nieco inny motocykl niż my. Innymi słowy – aby wyrobić sobie opinię na temat wybranego produktu, niestety trzeba go przetestować samemu. Z tego też względu pozyskaliśmy do redakcji rzeczone opony. Zamontowaliśmy je do naszego rączego, redakcyjnego BMW R 1150 GS Adventure i ruszyliśmy ku przygodzie.
Wygląd
Łopatowaty bieżnik nadaje im bardzo ciekawą linię. Dzięki temu zadziwiająco dobrze prezentują się na motocyklu. Patrząc na nie, trudno nadziwić się, jak to możliwe, aby motocykl w ogóle trzymał się asfaltu. Nie można jednak zaprzeczyć, by ich nieco agresywny profil nie intrygował. Jeżeli wygląd ma znaczenie, to Karoo 3 (w mojej opinii) naprawdę dobrze się prezentują.
Test długodystansowy
Opony były z nami przez pół sezonu 2020 – tę połowę, podczas której już nieco śmielej wyjeżdżaliśmy na drogi i bezdroża. W momencie pisania tekstu gumy mają najechane nieco powyżej 5000 km. Odbyły podróże na trasie Warszawa – Kaszuby, mnóstwo objazdów po województwie mazowieckim, łódzkim i podlaskim oraz zjeździły setki kilometrów po szutrach, piachu, błocie oraz przetrwały wodowanie motocykla w bagnie. W tym czasie doświadczały one różnych stanów pogodowych – od piekącego gorąca, po ulewne deszcze oraz ostatnimi czasy poranne temperatury w zakresie +7 do +10.
Karoo 3 – dobre na asfalcie
Zdecydowanie można powiedzieć, że określenie “dobre” pasuje tutaj jak ulał. Nie są świetne, ani doskonałe. Są po prostu dobre. Motocykl jedzie pewnie i da położyć się w zakręt. Wibracje są niemal nieodczuwalne, a motocykl pewnie prowadzi się nawet powyżej prędkości autostradowych. Nie dało się znaleźć różnicy pomiędzy jakością prowadzenia przy pogodzie gorącej (powyżej +30 stopni Celsjusza), a temperaturach w niższych zakresach.
W deszczu jednak… nie dają prawie żadnej pewności prowadzenia. Niestety, coś za coś. Z pewnością jest to kwestia zarówno mieszanki jak i specyficznego bieżnika, jednak Metzeler Karoo 3 mają wyraźny problem z odprowadzaniem wody na boki. Sprawia to, że bardzo późno dają wyczuć, że “coś jest nie tak”. W małym deszczu nie stanowi to problemu, kiedy jednak ulica jest wyraźnie mokra, a deszcz mocniej pada, opony zaczynają stawać się nieprzewidywalne i nawet jeżdżenie “na kwadratowo” nie daje pewności, iż tył nam nagle nie ucieknie. Osobiście doświadczyłem tego efektu wracając w deszczu do domu, kiedy skręcałem na skrzyżowaniu (bardzo wolno i ostrożnie) a i tak tyłem zarzuciło mi jak przy spektakularnym drifcie.
Nie ma się jednak co dziwić. Są to opony wyceniane jako 60/40 lub 50/50. Skala ta nie oznacza jednak, że są dobre w każdych warunkach, tylko że są pewnego rodzaju kompromisem. W tym wypadku ich pięta achillesową zdecydowanie jest prowadzenie na mokrym asfalcie. Być może ich zachowanie będzie inne na nowszych motocyklach wyposażonych w zaawansowaną kontrolę trakcji z trybami rain oraz nowoczesnym ABSem. Tutaj proszę o ewentualne podzielenie się waszymi opiniami w komentarzach.
- Prowadzenie na suchym 8/10
- Prowadzenie na mokrym 5/10
Karoo 3 – dobre w terenie
Nawet bardzo dobre. Karoo 3 od razu po zjechaniu z asfaltu pokazują gdzie jest ich prawdziwy żywioł. Tylna opona jest niemalże doskonała. Fantastycznie napędza i wgryza się w ziemię. Na szutrach daje maksimum pewności, a wprowadzona w uślizg bardzo dobrze daje się kontrolować. W piasku radzi sobie doskonale. Dała radę w głębokich i sypkich nawierzchniach. Motocykl udało zakopać mi się tylko raz, lecz był to techniczny podjazd pod stromą górkę po ścieżce piaskowej, więc tu dochodziły takie czynniki jak moja technika czy wybór trasy.
Przednia opona dostaje ode mnie jedynie notę dobrą. Jakkolwiek zachowuje się ok, to jest jakby nieco z innej bajki niż tylny kapeć. Na szutrach bardzo chaotycznie szuka swojej ścieżki, co sprawia że jest nieco mniej wygodna w prowadzeniu i czasem zaskakuje.
Jak już wspominałem wcześniej, udało mi się zaparkować motocykl w bagnie. Było to wynikiem mało przemyślanego wyboru trasy i niezłego zakamuflowania podmokłego terenu. Tutaj jednak, nawet takie opony jak Karoo 3, nie poradziły sobie z masą 270 kg maszyny i dały się pokonać zasysającej sile wody i błota. Niemniej jednak wszelkie przejazdy przez strumienie, kałuże czy płytkie błoto odbywały się bezproblemowo, ze zwyczajową dawką frajdy, a nie masakrycznej mordęgi.
Szuter 8/10
Lekki piach 8/10
Głęboki piach 7/10
Błoto 8/10
Głębsze błoto 7/10
Szybko się zużywają?
Raczej nie. Mimo wszystko podczas tych 5000 km Karoo3 jeździły ze mną więcej na asfalcie niż w terenie (stosunek 60/40). Mój motocykl nie posiada kosmicznego koniarzu. Jest za to ciężki, a dodając do tego wagę moją, oraz okazjonalnie wagę pasażerki, można by się spodziewać, że quasi terenowe opony znikną w mgnieniu oka. Nic bardziej mylnego. Kiedy inni recenzenci już po 2000 km wskazywali na znaczne zużycie, u mnie pierwsze wypłaszczenia zaczęły być zauważalne po około 4000 km. Do momentu pełnego zużycia wróżę im jeszcze drugie tyle.
Zużycie 7/10
Są głośne. Tu również nie ma się co dziwić. Jak zwykle jednak podam trzy proste argumenty, które sprawią, że narzekanie na głośność opon będzie niczym zmanierowanie stereotypowej filmowej nastolatki.
Argument nr 1 to wiatr – jest głośniejszy niż opony.
Argument nr 2 to silnik – zwykle dosyć mocno go słychać.
Argument nr 3 to (opcjonalny) customowy wydech – który u mnie jest również bardzo głośny.
Głośność 6/10
Podsumowując
Metzeler Karoo 3 to dobre opony do twojego turystycznego enduro. Dadzą mnóstwo frajdy w terenie i nie zawiodą cię na asfalcie. W ulewę jednak wybieraj drogi gruntowe lub zwyczajnie zostań w domu i poczytaj dobrą książkę.
Ocena końcowa
Dla matematyków – 7/10
Dla humanistów – dobry wybór
Bzdura roku. Te opony to największy syf z jakim miałem wątpliwą przyjemność. Porównanie tych opon do TKC80, Anakee Wild, Mitas E09 ma się nijak. Front (u mnie 21″) to totalna porażka, opona nie ma trzymania bocznego, lata jak żyd po pustym sklepie, ząbkuje się b. szybko. Zad za to na mokrym chodzi bokami jak wściekły.
Moja ocena tych „opon” to 0/10
Nowa opona M+S czyli teoretycznie błoto +śnieg. Dziś zrobiłem test na śniegu.motocykl BMW R80R 1993 r z wózkiem temp -13 trasa ok 50 km , połowa asfalt. Na śniegu sypkim czy u ubitym przyczepność żadna trudno ruszyć, tył się ślizga przy minimalnym dodaniu gazu nawet na trzecim biegu. Zobaczę co będzie latem, ale szału się nie spodziewam. Nie polecam.