Smarowanie łańcucha motocyklowego – między wygodą a skutecznością

-

Jak pokazuje wieloletnia praktyka, łańcuch pozostaje najlepszym sposobem przeniesienia napędu na tylne koło motocykla. Nie wymyślono do tej pory nic równie uniwersalnego i lekkiego, a do tego prostego i taniego w produkcji. Jedynym minusem łańcucha jest konieczność jego regularnej konserwacji. Smarowanie powinno być skuteczne i jak najmniej kłopotliwe, ale czy da się to pogodzić?

Gdyby zebrać wszystkie dyskusje o smarowaniu współczesnych łańcuchów motocyklowych, powstałaby dosyć gruba książka. W dodatku bez jednoznacznych wniosków. Z jednej strony mamy opinie części motocyklistów, którzy uważają, że uszczelnionych łańcuchów praktycznie w ogóle nie trzeba smarować, a cały poświęcony temu dział chemii motocyklowej to wyłącznie czysty marketing. Z drugiej czeka „opcja pedantyczna”, czyli czyszczenie i smarowanie co 200-300 km, a jeśli trafimy na deszcz, to po każdej jeździe. 

Prawda leży tam gdzie leży, ale w tym przypadku rzeczywiście są to okolice środka. Producenci łańcuchów i większość mechaników zalecają smarowanie łańcucha co mniej więcej 500 km (zakładając jazdę w suchych warunkach), a co drugie smarowanie dokładne mycie specjalistycznym środkiem lub czystą naftą. Samo smarowanie bardzo łatwo jest wykonać „po łebkach” i bez pożądanego efektu. Bezrefleksyjnie pryskając po całej powierzchni brudnego łańcucha tworzymy po prostu kolejną warstwę smaru zmieszanego z piachem i kurzem, która nie tylko nie chroni, ale przy okazji po czasie pod wpływem siły odśrodkowej odpada i brudzi wahacz i felgę. W przypadku motocykli terenowych, które mają znacznie więcej kontaktu z twardymi drobinkami piachu, nadmiar smaru tworzy destrukcyjnie działającą pastę ścierną.

Smarowanie łańcucha motocyklowego – między wygodą a skutecznością

Dwie drogi

W ostatnich latach bardzo popularne na rynku stały się specjalne szybkoschnące smary w sprayu, które zostawiają na łańcuchu wyraźną białą warstwę. Jest to na pewno wygodne rozwiązanie, bo kiedy warstwa znika, wiadomo, że trzeba ponownie wykonać zabieg smarowania. Ponadto będąc w trasie dosyć szybko można ruszyć w dalszą drogę. Smar nie będzie odpadał i nie ubrudzi elementów motocykla. Pozostaje pytanie, co tak naprawdę chroni taki środek. Raczej nie ma on szans dokładnie wniknąć tam, gdzie smarowanie, wypieranie wody i ochrona są rzeczywiście istotne – pod uszczelniacze (O-ringi, X-ringi, Z-ringi), na powierzchnie robocze. Pokrycie smarem samych płytek łańcucha spowoduje wyłącznie stworzenie powierzchni zbierającej brud.

Z drugiej strony mamy produkty o bardziej płynnej konsystencji, które lepiej wnikają w układ tulejek, sworzni i rolek łańcucha, a przy okazji są obojętne dla gumowych uszczelniaczy. Ich użycie wiąże się jednak z koniecznością poświęcenia na to większej ilości czasu, co nie zawsze jest możliwe, kiedy np. jesteśmy w trasie. Przykładem takiego środka jest bardzo dobry smar do łańcuchów motocyklowych Chain Lube włoskiej firmy Eni (dawniej Agip, tak – z tym sześcionogim psem w logo). Bardzo dokładnie wnika i penetruje wszelkie możliwe szczeliny pracując dokładnie tam, gdzie jest to konieczne.

Smarowanie łańcucha motocyklowego – między wygodą a skutecznością

Scenariusz doskonały

Jak wykonać idealne smarowanie łańcucha przy użyciu Eni Chain Lube lub innego podobnie działającego smaru? Jeżeli akurat jesteśmy w trasie, najlepiej jest nałożyć smar tuż po zakończonej jeździe, kiedy łańcuch jest jeszcze gorący – np. po dotarciu na miejsce noclegu. Dzięki temu środek dokładnie wniknie w pracujące elementy łańcucha, a znajdujące się w jego składzie rozpuszczalniki szybko odparują. Podczas nakładania smaru warto zabezpieczyć felgę i oponę przed opryskaniem, np. kawałkiem kartonu. Po wszystkim możemy przetrzeć szmatką boczne powierzchnie łańcucha, tak by lepkie płytki nie zbierały niepotrzebnie brudu. Tak nasmarowany łańcuch będzie rano w pełni gotowy do pracy. Jeśli natomiast posmarujemy łańcuch gdzieś na postoju i za chwilę ruszymy w dalszą drogę, to w zasadzie moglibyśmy tego nie robić – półpłynny smar zostanie szybko wyrzucony na zewnątrz, oczywiście brudząc przy tym motocykl. 

Smarowanie łańcucha motocyklowego – między wygodą a skutecznością

Albo łatwo, albo skutecznie

Jak widać nie ma jednej, uniwersalnej metody smarowania łańcucha. Możemy to zrobić „na sucho”, z efektem od razu widocznym, ale nie do końca pożądanym pod kątem trwałości łańcucha. Z drugiej strony mamy metodę „mokrą”, bardziej skuteczną, ale wymagającą większej ilości czasu i dokładności. Którą wybierzecie?

Na koniec warto zaznaczyć, że samo smarowanie nie wystarczy do utrzymania zestawu napędowego w dobrej kondycji. Równie ważne jest dbanie o właściwy naciąg łańcucha – zbyt luźny lub nadmiernie naciągnięty doprowadzi do szybkiego zużycia nie tylko samego siebie, ale też zębatek czy łożysk i zabieraka w tylnym kole. Generalnie w przypadku współczesnych pojazdów i nowoczesnych zestawów napędowych wystarczy dosłownie kilka minut pracy co kilkaset kilometrów, byle wykonanej z głową, i kilka godzin postoju. Dzięki temu zyskujemy spokój ducha i cięższy portfel – łańcuch i zębatki możemy wymieniać odczuwalnie rzadziej.

Polskim dystrybutorem smaru Chain Lube oraz innych produktów marki Eni jest firma Techem Oil.

Artykuł sponsorowany
Artykuł sponsorowany
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas treści nastawionej jedynie na kliki, która nie wnosi niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami. Wchodzisz w to?

1 KOMENTARZ

  1. Nie stosowałem reklamowanych tu produktów, ale kiedy zetknąłem się z smarem Ceramizer CMC nie używam już żadnych psikadeł do smarowania. Polecam.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY