Jeden z dyrektorów BMW Motorrad, Peter Schwartzenbauer udzielił wywiadu, w którym snuje wizje rozwoju branży motocyklowej w najbliższych latach. Okazją do rozmowy była prezentacja nowego baggera K1600B, z którym firma wiąże spore nadzieje, zwłaszcza na rynku amerykańskim.
Motocykle spod znaku błękitnego śmigła od zawsze budzą emocje – od zachwytu po skrajną niechęć. Kilka faktów jest jednak nie do podważenia. BMW Motorrad od lat utrzymuje bardzo wysoką sprzedaż, suchą stopą przeszło przez światowy kryzys i jest prawdopodobnie najbardziej zaawansowanym technologicznie producentem motocykli na świecie. Duża w tym zasługa zespołu menedżerskiego firmy, który tworzą prawdziwi wizjonerzy, tacy jak Peter Schwartzenbauer.
Kolejnym obszarem zainteresowań firmy jest Ameryka Południowa, która będzie największym odbiorcą modeli z rodziny G310. Z tego tez powodu zrezygnowano z produkcji m.in. G650GS, choć zarząd nie wyklucza powrotu do tego modelu w przyszłości. Najciekawszą częścią wywiadu okazała się jednak wizja kierunku, w którym pójdzie cała światowa motoryzacja. Można ją streścić trzema słowami: technologia, autonomiczność, bezpieczeństwo.
Tak tak, już w ciągu najbliższych 10 lat autonomiczne pojazdy będą codzienną rzeczywistością, w której praktycznie nie będzie wypadków. BMW jest tak pewne tej wizji, że zaprezentowało koncepcyjny motocykl Vision 100 Next, który sam trzyma się drogi, omija przeszkody, a jazda na nim nie będzie wymagała kasku i odzieży ochronnej. Brzmi bardziej niepokojąco, niż kusząco, ale odpowiedzialny m.in. za sukcesy Audi i Porsche w ostatnich 20 latach Peter Schwartzenbauer rzadko się myli…
…”autonomiczność sprzęta który sam trzyma się drogi, omija przeszkody” itd. itp.- myślę że nic gorszego nie może już spotkać prawdziwego bikera sprowadzając go do roli rośliny. Nie mam nic przeciwko ABS-om, kontroli trakcji, aktywnym zawiasom oraz im podobnych ulepszaczom realnie poprawiających bezpieczeństwo, jednak mrzonki tego gościa z BMki marszczą mi włos na grzbiecie i przyprawiają o palpitacje, może niech najpierw zmieni dilera, psychoterapeute, wróci na ziemię i poprawi wszystkie knoty aktualnych produktów nim zacznie uszczęśliwiać kogoś na siłę odbierając mu wszystko to za co każe sobie tak słono płacić. Paranoja kurwa jakaś … .