Honda zaprezentowała koncepcyjny motocykl o roboczej nazwie Riding Assist. Główną zaletą pojazdu jest jego zdolność do samodzielnego utrzymania pionu przy niskich prędkościach. Inżynierowie dokonali tego bez użycia kłopotliwego systemu żyroskopów.
Motocykl samodzielnie utrzymujący się w pionie nie jest nowym pomysłem. W zeszłym roku świętująca swoje 100-lecie firma BMW pokazała futurystyczny concept bike Vision, wyposażony w system żyroskopów utrzymujących właściwą pozycję pojazdu. Teraz do wyścigu dołączyła Honda, a jej propozycja wydaje się dużo bardziej praktyczna i bliższa ewentualnej seryjnej produkcji.
Głównym założeniem projektu Riding Assist jest wyręczanie użytkownika w czasie manewrów z niską prędkością. Aktywacja systemu następuje przy zwolnieniu do 5 km/h. Przedni widelec jest wtedy odłączany o kierownicy, a system czujników i siłowników wykonuje jego drobne, korygujące ruchy, które pozwalają utrzymać pion. Co ważne, całkowicie zrezygnowano z ciężkich i zmieniających odczucie prowadzenia motocykla żyroskopów.
Pomysł Hondy może być wybawieniem dla niskich i lekkich bikerów, dla których manewry parkingowe ciężkim motocyklem często są koszmarem. Riding Assist ma jeszcze jedną zaletę – można po prostu zsiąść z motocykla, a on sam, niczym posłuszny piesek, uda się na wskazane przez właściciela miejsce postojowe. Władze koncernu nie rozważają jeszcze wprowadzenia tego konceptu do produkcji seryjnej, ale prototypowy egzemplarz, bardzo zbliżony stylistycznie do rodziny NC750, daje nadzieję na rychłe szersze zastosowanie.
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Honda jak zwykle jest pionierem! Każde innowacje wprowadzane są przez Hondę jako pierwszą :) Kolejny przykład spośród wielu to automatyczna skrzynia w VFR1200DCT, która nie zmienia klasycznie przełożeń, tylko trzyma drugie sprzęgło z czekającym zapiętym kolejnym biegiem – Honda geniusz.