Na początek kupić lepiej motocykl nowy czy używany? To pytanie od zawsze nurtuje początkujących motocyklistów. Odpowiesz na nie sam, gdy zdasz sobie sprawę, że tak naprawdę jeszcze nie wiesz czego chcesz.
Współczesne motocykle dzielą się na wiele typów i mnóstwo wąsko specjalizowanych podgrup. Kupując pierwszą maszynę tak naprawdę nie wiesz sam, w którą stronę pójdziesz – czyli jaki typ jazdy będzie ci najbardziej odpowiadał.
Początkowo może ci się wydawać, że chcesz połykać setki kilometrów na autostradach. Po dwóch miesiącach stwierdzisz jednak, że kupiona w salonie za kilkadziesiąt tysięcy złotych szlifierka jest mało wygodna, a zaczynają cię pociągać drogi szutrowe. Może też być odwrotnie – upragniony motocykl enduro po kilku miesiącach może się okazać na szosie za mało dynamiczny.
Ostateczne uzmysłowienie sobie, jaki typ motocykla jest dla ciebie najlepszy zajmuje minimum dwa-trzy sezony. To również doskonały okres na naukę techniki jazdy i nabycie prawidłowych nawyków. A to wszystko prowadzi do jednego wniosku: lepiej jako pierwszy motocykl kupić sprzęt używany.
1. Sprawdź historię
Przede wszystkim – szukaj motocykla wśród sprzętów kupionych wcześniej w polskim salonie, ze znaną historią przebiegu i serwisu, od użytkownika, który mieszka najdalej 150 kilometrów od ciebie. Jeżeli podczas oględzin coś okaże się nie w porządku, nie będziesz żałował, że pojechałeś na drugi koniec kraju.
2. Uważaj na handlarzy
Staraj się omijać motocykle sprowadzane przez handlarzy – są to prawie zawsze motocykle powypadkowe i naprawiane najtańszym kosztem. To właśnie o nich mówią notatki prasowe słowami: z nieustalonych przyczyn motocyklista zjechał na drugą stronę jezdni i uderzył w drzewo. Te nieustalone przyczyny to prostowany samodzielnie widelec bądź spawana rama.
uuu… grubo!
Autor nie lubi BMW albo by chciał ale nie stać?
Nie mam BMW ale nie do końca mogę się zgodzić z tekstem o awaryjności skoro na trasach europy to najczęściej spotykany motocykl.
O samochodach BMW też się mówi/mówiło „będziesz miał wydatki”, a miałem dwa BMW na około 15 innych samochodów i były to najbardziej bezawaryjne samochody ze wszystkich.
Jak się kupuje śmiecia kierując się znaczkiem a nie rozumem to takie same efekty można osiągnąć w każdej marce
Sposób smarowania łańcucha, jak na zdjęciu powyzej, moze spowodowac, ze ktos sie zdziwi na zakręcie brakiem przyczepności tylnej opony. NIGDY nie pryskam olejem do łańcucha na wysokości opony. Zawsze robię to na odcinku między oponą a łożyskiem wahacza.
Z tymi trzydziestoma dniami na odstąpienie od umowy zakupu motocykla, to nie jest dokładnie tak – jeśli kupujemy moto od firmy (handlarze także prowadzą działalność gospodarczą!), to mamy dwa lata rękojmi! Polecam te strony: http://autoprawo.pl