Polskie drogiPościg za motocyklistą na warszawskiej Białołęce zakończył się wypadkiem policyjnego motocykla

Pościg za motocyklistą na warszawskiej Białołęce zakończył się wypadkiem policyjnego motocykla

-

Nie o takich zakończeniach pościgów chcielibyśmy was informować, ale stało się. Chociaż miało to być z pozoru normalne zatrzymanie do rutynowej kontroli, to efektem lawinowym rozpoczęło się całe mnóstwo problemów. Motocyklista zaczął uciekać, a goniący go policjant na motocyklu wywrócił się.

Około godziny 1:00 w nocy, policjanci patrolujący ulice warszawskiej Białołęki postanowili zatrzymać do kontroli motocyklistę. Po włączeniu sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych, kierujący motocyklem rozpoczął ucieczkę. Ruszyli za nim mundurowi, którzy za wszelką cenę chcieli go złapać, jednakże pościg zakończył się na ulicy Płochocińskiej. Jeden z policjantów stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w barierę energochłonną. Poszkodowany zabrany został do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Wobec tego policja prowadzi aktualnie czynności, w celu ustalenia danych sprawcy.

Takie zdarzenie powinno dać wiele do myślenia, bo jak widać już od kilku lat, a dokładniej od filmu, w którym pokazana została jazda polskich mundurowych na motocyklach, widzimy, że poziom wyszkolenia jest na żenująco niskim poziomie. Jazda tak dużym motocyklem z kuframi oraz pełnym osprzętem wymaga naprawdę sporych umiejętności, ale również ciągłego ich podnoszenia. Dlatego priorytetowym elementem powinno być szkolenie i doskonalenie techniki jazdy, dzięki którym policjanci na jednośladach poczują się pewniej. Dla cywilnych uczestników ruchu drogowego co rusz organizowane są najróżniejsze SpeedDay’e oraz szkolenia motocyklowe. To który organizator chciałby zaprosić funkcjonariuszy i dać im kilka wskazówek?

APP: Pierwsza pomoc przy wypadku. Czy ściągać kask nieprzytomnemu motocykliście? [Powered by Schuberth]

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Wiktor Seredyński
Wiktor Seredyński
Od najmłodszych lat jest miłośnikiem dwóch kółek, a co lepsze, początkowo zamiast za dziewczynami, oglądał się za przejeżdżającymi motocyklami. Ta choroba została mu po dziś dzień i nie ma ochoty się z niej leczyć. Fan garażowych posiedzeń i dłubania przy motocyklach przy akompaniamencie Dire Straits. Po godzinach amatorsko toruje i często podróżuje motocyklem, szczególnie upodobał sobie wyjazdy pod namiot. Zapalony fan MotoGP i Marqueza. Plany na przyszłość wiąże z motocyklami – i prywatnie, i w pracy.

5 KOMENTARZE

  1. Ale ja nie rozumiem jednego . Za PRLu jak stal patrol, kilka set metrów dalej stał drugi . Jak klient zaczynał uciekać, to chłopcy dawali znać radiem i jechała kolczatka i Nysa w poprzek drogi. Tyle, że miejsce było tak dobrane, żeby delikwent nie zerwał się w pole albo po trawniku ( tu też były czasem kolce. Można?

    • Za prl to wsk mozna bylo z buta dogonić.Do tego nie był to tzw patrol kaskadowy,tylko interwencja na drodze więc wpierniczaj dalej salceson i udawaj ze to szynka.

  2. Jak taką obudowaną Lokomotywą, dogonić smukłego ścigacza z zajebistym przyspieszeniem.Chyba tylko postraszyć sygnałami policjant może ehhh

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ