Zdecydowanie trzeba przyznać, że premiera Hayabusy zapewne będzie należała do jednej z najgorętszych i najbardziej wyczekiwanych w 2021 roku. Wielu fanów tego modelu nie mogło się doczekać nowego oblicza GSX1300R, ale czy zaprezentowany przez Suzuki motocykl spełni wymagania niecierpliwych klientów?
Nie milkną echa wokół premiery nowej Hayabusy, a wszystko za sprawą jej kontrowersyjnego wyglądu. Z jednej strony nawiązuje on do klasycznej stylistyki i jej fenomenu, natomiast z drugiej wygląda niemalże identycznie, jak model sprzed kilkunastu lat. Spory, które tworzyły się wobec nowej Hayki postanowiła rozwiać sama firma, która opublikowała film z wyjaśnieniami. Jaki był więc zamysł Suzuki?
Japończycy jasno informują, że nie tylko oni, ale również klienci modelu GSX1300R są wierni tradycyjnemu wyglądowi, dlatego nie zdecydowali się na większe zmiany wizualne. Według Suzuki ma to zapewnić dobrą sprzedaż i zainteresowanie wśród użytkowników starszych generacji. Zamiast skupić się na designie, znacznie ważniejsze dla inżynierów była poprawa prowadzenia, a także dostosowanie go norm czystości spalin Euro 5.
Nowa Suzuki Hayabusa III generacji 2021 – elektronika rządzi! [dane techniczne, moc, cena]
Znaczące zmiany mogły natomiast dosięgnąć samą jednostkę napędową, ponieważ trwały prace nad zwiększeniem pojemności silnika, turbodoładowaniem, a nawet zwiększeniem liczby cylindrów do 6. Jak twierdzi kierowca testowy Suzuki, Yuichi Nakashima, żaden z prototypów napędów nie był jednak tak dobrym silnikiem, jak klasyczna, rzędowa czwórka o pojemności 1340 cm3. Aktualna moc, którą generuje Hayabusa, spadła z 200 do 190 KM, co jest następstwem Euro 5.
Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale w końcu na pokładzie zagościła długa lista przeróżnych systemów bezpieczeństwa. Z racji tego, że byłem posiadaczem pierwszej generacji, ciekawy jestem czy z elektroniką nadal będzie to znana mi Hayka z piekła rodem, a norma spalin w połączeniu z pakietem bezpieczeństwa, nie wykastruje jej prawdziwego oblicza.