Szkocki bezdomny, który ukradł motocykl w centrum miasta Cambridge, targany wyrzutami sumienia dobrowolnie udał się na posterunek policji i przyznał do winy. Przy okazji wyszły na jaw inne jego przestępstwa.
Matthew Gardiner, 42-letni włóczęga i zdiagnozowany alkoholik, pewnego dnia zauważył zaparkowany motocykl i pozostawione na nim schowane w kasku kluczyki. Nie namyślając się zbytnio odjechał skradzionym pojazdem.
Jakiś czas później, ogarnięty przemożnym uczuciem skruchy, pojawił się na posterunku policji i przyznał do popełnionego czynu. Wskazał też, gdzie pozostawił motocykl. Wcześniej dał się nim jeszcze przejechać swojemu znajomemu, który ułamał dźwignię sprzęgła.
Dodatkowo pan Gardiner okazał się sprawcą wielu kradzieży w okolicznych sklepach, wynosił alkohol, jedzenie i kosmetyki. Za całokształt działalności został skazany na 24 tygodnie aresztu i odebranie prawa jazdy na rok.
Życie pisze niezwykłe scenariusze, więc być może w kolejnej części GTA zobaczymy obok postaci rosnący pasek wyrzutów sumienia?