Warszawski Sąd Okręgowy uniewinnił Roberta N., znanego też jako Frog lub Boguś z M3, w sprawie słynnego rajdu po Warszawie, jak również i tego pod Kielcami. Ten prawomocny wyrok sądu uchylił wcześniejszą decyzję sądu I instancji, który skazał go na 2,5 roku bezwzględnego więzienia…
W lutym 2021 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, co prawda uniewinnił Froga za szybką jazdę po warszawskich ulicach, jednak uznał go winnym sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym podczas jego rajdu pod Kielcami, którego dopuścił się w 2014 roku. Zasądzono 2,5 roku kary bezwzględnego więzienia oraz pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Apelacja wniesiona przez obronę Roberta N. została rozpatrzona w tym tygodniu, a Sąd Okręgowy zmienił wyrok sądu I instancji, uniewinniając Froga także za jego kielecki wyczyn, podtrzymując jednocześnie orzeczenie o braku jego winy w sprawie szybkiej jazdy po Warszawie.
– Oskarżony nie stworzył sytuacji, która sprowadzałaby zagrożenie dla zdrowia lub życia wielu osób. Pomimo brawurowej jazdy, łamiąc przy tym zasady obowiązujące w ruchu drogowym, poruszając się z dużą prędkością i powodując dezorganizację ruchu drogowego, oskarżony w krytycznym czasie panował nad swoim pojazdem. – to treść uzasadnienia uniewinnienia Froga w warszawskim wątku.
Uzasadnienie uniewinnienia kieleckiego wątku nie zostało podane do wiadomości publicznej, a byłoby bardzo ciekawe, gdyż w uzasadnieniu wyroku sądu I instancji, skazującego Roberta N. na 2,5 roku więzienia, mogliśmy dowiedzieć się że:
– Jadąc samochodem na trasie Jędrzejów-Kielce Robert N. znacznie przekroczył prędkość w czasie dużego natężenia ruchu, nie respektował żadnych praw innych uczestników ruchu drogowego, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli oraz podjął próbę ucieczki przed funkcjonariuszami policji. Oskarżony złamał zakaz wyprzedzania, przekraczał podwójną linię ciągłą, wykonywał niebezpieczne manewry nie mając możliwości dokonania prawidłowej oceny sytuacji na drodze. Jego brawurowa jazda wymuszała na innych uczestnikach ruchu zmianę toru jazdy, aby uniknąć zderzenia z oskarżonym przy prędkości 120-150 km/h… – tego dowiadujemy się z uzasadnienia wyroku mokotowskiego sądu.
Prokuratura zapowiedziała jednak złożenie wniosku o kasację wyroku uniewinniającego. Pikanterii całej sprawie dodatkowo dodaje fakt, że Robert N. jest poszukiwany przez policję w związku z prowadzeniem przez niego samochodu pomimo zakazu sądowego, za co został prawomocnie skazany w 2020 roku na 1,5 roku więzienia.
to znaczy że według logiki tego sądu motocykliści mogą jeździć na jednym kole , bo przecież panują nad motocyklem.