W Rosji kolejna bijatyka z motocyklem w tle. Znany rosyjski piosenkarz średnio-starszego pokolenia Jurij Antonow został uderzony przez motocyklistę na stacji benzynowej. Teraz domaga się dla sprawcy kary bezwzględnego więzienia.
Antonowa można określić jako rosyjski odpowiednik Krzysztofa Krawczyka, śpiewający w rozpiętej koszuli rzewne ballady. Konflikt między nim a motocyklistą miał miejsce w listopadzie ubiegłego roku w Moskwie. Motocykl podczas tankowania został zaparkowany w taki sposób, że piosenkarz nie potrafił wyjechać ze stacji swoim samochodem. Antonow zwyzywał motocyklistę, a ten z kolei uderzył go w twarz. Piosenkarz poczuł się tym obrażony i po lekarskiej obdukcji podał motocyklistę do sądu.
Sąd pierwszej instancji zarządził od motocyklisty zapłacenie 30 tys. rubli (3 tys. zł) tytułem zadośćuczynienia. Wyrok oburzył jednak celebrytę, który wraz ze sztabem swoich prawników domaga się teraz w apelacji orzeczenia kary bezwzględnego pozbawienia wolności.
Tymi żądaniami z kolei zbulwersowani są moskiewscy motocykliści, którzy planują zorganizować pod domem artysty protesty w obronie swojego kolegi.