Sytuacja na trasie Dakaru zmienia się jak w kalejdoskopie. Cyril Despres spada na 8 pozycję w klasyfikacji generalnej, Honda Goncalvesa staje w płomieniach, zaś Kuba Przygoński kończy 5 etap na trzeciej pozycji.
Czwarty etap należał do Juana Pedrero Garcii dosiadającego Sherco SR450 Rally. Pokonał rywali i ukończył etap na pierwszej pozycji.
Ponad 350 kilometrowa trasa czwartego etapu Rajdu Dakar okazała się pechowa dla 5-krotnego zwycięzcy prestiżowego wyścigu, Cyrila Despresa. Zaledwie 9 km od mety nastąpiło zwarcie elektryczne w motocyklu francuskiego zawodnika. Usterka Yamahy kosztowała Cyrila aż 40 minut, tym samym Despres stracił szansę na zwycięstwo w 4 etapie.
Etap piąty planowano pierwotnie jako dwa odcinki specjalne plus łącznik. Ze względów bezpieczeństwa zrezygnowano jednak z drugiego odcinak specjalnego.
Przykry wypadek spotkał Paulo Goncalvesa – fragment uschniętej rośliny dostał się między silnik i wydech powodując pożar. Choć bikerowi nic się nie stało, zmuszony był wycofać się z wyścigu.
Pożar Hondy Paulo Goncalvesa
Pod koniec 5 etapu Barreda, Garcia, Lopez, Przygoński i wielu innych zawodników padło ofiarą błędów w nawigacji. Jadący dotąd znakomicie Barreda przekroczył metę jako 17. Jako pierwszy na metę dotarł Marc Coma.
Problemy nawigacyjne pomogły Kubie Przygońskiemu, który ukończył etap 5 na trzeciej pozycji wysuwając się na 7. miejsce w klasyfikacji generalnej.