Motocykle Bylot. Włoskie wehikuły czasu z duchem dawnej motoryzacji

-

Nietuzinkowe maszyny włoskiej marki Bylot udowodniły, że targi EICMA to nie tylko naszpikowane najnowszą technologią produkty największych koncernów. Dla niszowych producentów także jest miejsce w nowoczesnej motoryzacji. 

„Stare, choć nowe” – tak w skrócie można określić motocykle włoskiej marki Bylot. Są one owocem pasji Enrico Fariny – jej twórcy i pasjonata staromodnych maszyn typu scrambler. Siedzibą firmy jest Monza, położona we włoskim zagłębiu motoryzacyjnym. Na mediolańskich targach zaprezentowano trzy modele.

Pierwszy z nich, Six Days Scrambler 175, wygląda jakby żywcem przeniesiono go z lat sześćdziesiątych. Do napędu użyto czterosuwowego japońskiego singla FDX Daytona 190 o mocy 20 KM, umieszczonego w klasycznej ramie ze stalowych rur. Kolejny model, Fangone Cross, ma ten sam silnik, ale bardziej surową, retro-sportową stylistykę. Trzecia maszyna o nazwie Regolarità Competizione 6V napędzana jest dwusuwem Derbi o pojemności 80 cm3 i posiada sześciobiegową skrzynię.

Motocykle Bylot to niewielkie pojazdy, wszystkie ważą poniżej 80 kg. Z pewnością staną się ciekawą propozycją dla miłośników dawnego stylu. Mają kosztować ok. 25 tysięcy zł. Właściciel marki zapowiada uruchomienie produkcji po zebraniu pierwszych stu zamówień.

Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY