Kończy się pewna era. Suzuki GSX-R1000 znika z rynku i nie wiadomo czy powróci.
Wprowadzony w 2017 roku GSX-R1000 był dokładnie tym czym pownien być litrowy superbike. Co więcej, to własnie Suzuki blisko 40 lat temu wprowadziło na rynek model GSX-R750 i pokazało czym superbike powinien być. Tak samo jak modele 600 i 750, tak i litrowy ma odejść do lamusa – przynajmniej w Europie. Fani marki, którzy liczyli na zmianę decyzji producenta porzucili już nadzieję. Nie będzie GSX-R1000 w wersji zaaktualizowanej na 2022 rok.
Suzuki rezygnuje ze startów w MotoGP i FIM World Endurance Championship
Kolejna ofiara Euro5
Oficjalnym powodem zaprzestania sprzedaży GSX-R1000 na rynku europejskim jest norma spalin Euro 5. Decyzja jest zaskakująca bo w opinii wielu osób, zaprojektowany od podstaw model powinien sobie z Euro 5 poradzić. Warto pamiętać, że aktualna generacja GSX-R1000 była projektowana od zera a jej twórcy doskonale wiedzieli o zbliżających się normach Euro 5. Zorientowani w temacie plotkują o tym, że maszyna ma potencjał aby normy Euro 5 spełnić… ale z jakiegoś powodu producent nie zdecydował się na techniczny upgrade konstrukcji. Tym samym, z końcem 2022 roku, na europejskim rynku pozostanie już tylko jedna maszyna z GSX-R w nazwie i będzie to GSX-R125. Obecnie ciągle jeszcze możecie kupić model zeszłoroczny. Możecie też wsiąść w samolot i polecieć do UK aby zakupić GSX-R1000R PHANTOM.
Czy to defnitywny koniec dla legendarnego modelu? Nie wiemy, ale mamy nadzieję, że 1000 powróci tak samo jak powróciła uśmiercona na kilka lat Hayabusa.
Nowa Suzuki Hayabusa III generacji 2021 – elektronika rządzi! [dane techniczne, moc, cena]