Na youtubowym kanale MotoWodzu pojawiło się wstrząsające nagranie. Spontaniczny wypad grupy opolskich motocyklistów w okolice miasta zakończył się całym ciągiem poważnych wydarzeń. W kolumnę jednośladów wjechał rozpędzony Seat, którego kierowca był kompletnie pijany. Na szczęście udało się go zatrzymać, żaden z motocyklistów nie został również poważnie ranny.
To miało być przyjemne popołudnie w dużej grupie motocyklistów, zorganizowane przez youtubera MotoWodzu. I było, do momentu natknięcia się na agresywnie jadącego kierowcę czarnego Seata. Auto na prostym odcinku świeżo wyremontowanej drogi uderzyło w kolumnę motocykli, posyłając kilka z nich wraz z kierowcami na asfalt i do rowu. Część grupy została z poszkodowanymi kolegami, reszta ruszyła za uciekającym sprawcą wypadku.
Dogonili go na przebudowywanym skrzyżowaniu dróg DW429 i DK45 w Zimnicach Małych. Na tym się jednak nie skończyło – cofający ze ślepego odcinka drogi kierowca auta uderzył w kolejny motocykl i kontynuował ucieczkę. Na szczęście nieco dalej wypadł z asfaltu na położoną sporo niżej warstwę piachu, co ostatecznie go unieruchomiło. Został wyciągnięty z pojazdu przez motocyklistów, którzy wezwali służby.
Wstępne badanie alkomatem, wykonane przez obecny na miejscu patrol policji, wykazało 3 promile alkoholu w organizmie. Sprawca wypadku był więc kompletnie pijany. Na szczęście żadnemu z motocyklistów nie stało się nic poważnego. Gorzej z motocyklami – ostatecznie trzy zostały uszkodzone, a dwa skasowane.
Pijanego kierowcę czekają teraz sprawa w sądzie i bardzo duże wydatki. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zapewne zgłosi się do niego po zwrot kosztów wypłaconych odszkodowań za zniszczone motocykle.
Zdjęcie tytułowe: Bartłomiej Buczkowski
Absurdalny wypadek motorowerzysty pod Iławą. Zginął uduszony linką holowniczą