NajnowszeMarzenie motocyklowego podróżnika. Śpiwór, który mieści się w dłoni

Marzenie motocyklowego podróżnika. Śpiwór, który mieści się w dłoni

-

Spark SPI firmy Sea to Summit to rewolucyjny śpiwór przeznaczony dla tych, którzy potrzebują niezawodnego wyposażenia w kompaktowych rozmiarach – czyli wypisz wymaluj dla motocyklistów. Złożony mieści się w ludzkiej dłoni.

Przy wszystkich zaletach, których nie sposób wymienić, motocykl jako środek transportu do dalekich podróży ma jedną zasadnicza wadę – małą pakowność. Z tego powodu motopodróżnicy muszą maksymalnie ograniczać ilość i gabaryty zabieranych rzeczy. Oczywiście ma to swoje dobre strony, stajemy się lepszymi ludźmi, gdy musimy sobie radzić bez wielu wydawałoby się niezbędnych przedmiotów.

[sam id=”11″ codes=”true”]

Z pewnych rzeczy nie sposób jednak zrezygnować na długich wyjazdach w nieznane. Jedną z nich jest śpiwór. Wydawałoby się, że ten element wyposażenia nie może być miniaturyzowany w nieskończoność – ma w końcu w całości pomieścić szanownego podróżnika. I chociaż dało się zauważyć spory postęp w tej dziedzinie, to jednak Spark SPI, najnowsze dzieło firmy Sea to Summit, zostawił konkurencję daleko z tyłu.

Spark SPI 2

Wykonany jest z ultranowoczesnych materiałów, a za utrzymanie ciepła odpowiada naturalny gęsi puch. Dla idealnego dopasowania do użytkownika występuje w dwóch długościach, przy których waga śpiwora to 350 lub 390 gramów.

Złożony ma zaledwie 1,5 litra objętości i mieści się w dłoni. Przeznaczony jest do użytkowania między wiosną a jesienią, zapewniając komfort przy temperaturach od +8 stopni. Występują też odmiany przystosowane do dużo niższych temperatur, ale są już odpowiednio większe i cięższe. Spark SPI z pewnością ulży naszym kufrom, ale niestety także portfelowi – jego cena w USA to ok. 1200 zł. W Polsce na razie nie jest dostępny.

 

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ