Nasz obraz stuntera dosiadającego zadziornie przerobionego nakeda został właśnie brutalnie zburzony. Oto dwójka moto-akrobatów z Malezji, którzy niemal cyrkowe ewolucje wykonują na chińskim motorowerze.
Całość wygląda dość dziwnie: z jednej strony figury pasują raczej do finałów zawodów stunterskich w Europie czy Ameryce. Z drugiej strony ani ich sprzęt, ani odzież kompletnie do takich akrobacji nie pasują. Jeden z naszych malezyjskich bikerów odziany jest w pełny strój plażowy, w tym japonki służące mu za obuwie motocyklowe.
Drugi postanowił zrezygnować nawet z tego, jest zatem bosy. Żaden z mistrzów nie uznał za konieczne założenia na głowę kasku, choć zapewne pojęcie kurtka motocyklowa jest dla nich pojęciem równie znanym co kluski śląskie czy Grzegorz Schetyna.
Oczywiście wszystkie te niedociągnięcia w zakresie bezpieczeństwa nie przeszkadzają naszym bohaterom wykonywać arcymistrzowskie akrobacje na pędzącym skuterze. Pełen szacun i lewa w górę! Dodatkowy plus za świetnie dobraną lokalną muzykę.
Malezyjski stunt na bosaka
To japoński motorower jak już. A nie chiński. Yamaha V [?] z tego co widzę. Miałem prawie identyczną.