Nowe przepisy jeszcze nie weszły w życie, a nasz rząd już obliczył ilu kierowców, w ich wyniku, straci uprawnienia do kierowania pojazdami. W lipcu tego roku dużo zmieni się naszych drogach, a zmiany te podyktowane są poprawą bezpieczeństwa. Czy aby tylko tym?
31 stycznia 2020 w fazę konsultacji społecznych wkroczył projekt nowelizacji ustawy Prawa o ruchu drogowym, który zakłada zmiany w następujących kwestiach:
- pierwszeństwo pieszych, którzy znajdują się przed przejściem. Kierowcy będą zobowiązani do ustąpienia pierwszeństwa pieszym oczekującym na przejście przez drogę przed pasami.
- jednolity limit prędkości 50 km/h w terenie zabudowanym, niezależny od pory dnia. Obecnie od godziny 23:00 do 5:00 wynosi on 60 km/h.
- Utrata prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h również poza terenem zabudowanym, na wszystkich drogach.
Eksperci szansę odrzucenia tej ustawy oceniają jako nikłe, a rząd oszacował już, że w pierwszym roku działania nowych przepisów, czyli de facto przez 6 miesięcy, uprawnienia do prowadzenia pojazdów, w wyniku przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym, utraci na 3 miesiące 20 000 kierowców. W 2021 roku ma to być już liczba dwukrotnie większa.
Przedstawiciele rządu twierdzą, że liczby te podyktowane są brakami kadrowymi w policji, bo osób przekraczających dozwoloną prędkość o wartości większe niż 50 km/h będzie dużo, dużo więcej.
Oczywiście utrata prawa jazdy na trzy miesiące będzie najbardziej dotkliwą, ale nie jedyną karą dla szybkiego kierowcy. Dodatkowo zostanie on ukarany mandatem w wysokości 400-500 zł oraz otrzyma 10 punktów karnych, co w niektórych przypadkach może skutkować potrzebą ponownego egzaminu na prawo jazdy.
A w tle słychać już płacz Seby, bo nie będzie mógł lecieć więcej niż 190 km/h. Prawdziwa tragedia i skok na wolność.
to dziwne. A moje pytanie to – po co w pojazdach silniki dajace predkosc wiecej niz dozwolona max 140km/h. Jezeli tak bardzo zalezy lobby bezpieczenstwa o rzeczywiste bezpieczenstwo to wprowadzcie homologacje dla pojazdow max 140km/h bo o bezpiecznej infrastrukturze na drogach mozna zapomniec lepiej przeciez karac, tylko czy te kary zwieksza bezpiecenstwo? Z pewnoscia nie. I tyle byloby w temacie gdyby nie to ze trzeba powiedziec ze policja w obecnych czasach to zwykly rabus ktory dostal prawo do rabowania kupcow na traktach lesnych w poprzednich wiekach.