Ceny paliw po raz kolejny mocno windują w górę. Np. w województwie opolskim cena za litr benzyny 95-oktanowej osiągnęła 5,99 zł. Eksperci twierdzą, że w marcu na rynku paliw będzie nerwowo, a ceny będą ulegać znacznym zmianom.
Wzrost notowań ropy ma związek z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Arabia Saudyjska potwierdziła informacje o ataku przeprowadzonym przez jemeński ruch Huti na instalacje naftowe w porcie Ras Tanura. 9 marca za baryłkę ropy trzeba było zapłacić 70 dolarów. Takiej ceny nie było na rynku od lat i na jej odzwierciedlenie na rodzimych obszarach nie trzeba było długo czekać, gdyż w Polsce nie ma już miejsca, gdzie uda się kupić litr benzyny za mniej, niż 5 złotych.
Na polskich stacjach paliw 5 zł, to teraz nowa normalność. W najbliższych tygodniach oczekiwana jest jednak stabilizacja z małą perspektywą wzrostową – komentuje analityk rynku paliw dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl.
Motocyklista wyprzedzał, gdy kierowca osobówki zawracał – kto jest winny tej kolizji? [VIDEO]
Największym czynnikiem, który ma wpływ na ceny paliw jest przede wszystkim zachowanie największych producentów. Kraje OPEC+ ostatnio jasno stwierdziły, że są przeciwko ograniczeniom w produkcji i dostawach, jednakże cięcia o 8 milionów baryłek dziennie nadal obowiązują. Taki scenariusz sprzyja Saudom, którzy już od początku poinformowali, że nawet jeśli OPEC nie zgodzi się na obniżenie tej liczby, to oni i tak utrzymają dzienne wydobycie o 1 milion baryłek ropy mniej. Z drugiej strony Rosja nalegała na zwiększenie wydobycia przede wszystkim przez wzrost cen na rynku paliw. Koniec końców ustalono, że wszyscy mają utrzymać dotychczasowy poziom produkcji. Jak widać mamy tutaj dużą zależność pomiędzy Arabią Saudyjską i Rosją. Ci pierwsi robią wszystko, aby były jak największe wzrosty, które pozwolą na przeprowadzenie reform zaplanowanych przez księcia Mohammeda bin Salmana. Natomiast Rosjanie chcą po prostu zarabiać na ropie.
Jak dalej będą wyglądać ceny paliw ciężko stwierdzić, ponieważ według ekspertów mamy trzecia falę koronawirusa. Spotkanie odnośnie tej sytuacji, ma odbyć się w kwietniu, ponieważ dostępnych będzie już więcej statystyk oraz informacji, które pozwolą na podjęcie odpowiednich kroków. Według eksperta producenci naftowi zwolnią obostrzenia, jeśli zobaczą, że pandemia również zwalnia.
Na rynku surowców istne szaleństwo: cena ropy najwyższa od 2019 roku. Jeśli do tego dodamy słabego wew. PLN-a (USD/PLN: 3,8580, a EUR/PLN: 4,5852!) oraz odzyskującego siły dolara (kurs EUR/USD: 1,1883!) to otrzymamy szybko rosnące ceny na stacjach paliw.
Widzicie to stacjach?— Jarosław Klepacki (@jarek_jaro01) March 8, 2021