NewsyMiędzynarodoweElektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!

Elektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!

-

Elektroniczne wszystko – tak mniej więcej można określić trend, który od lat kształtuje naszą rzeczywistość. Po dokumentach w formie cyfrowej przyszedł czas na tablice rejestracyjne w formie wielofunkcyjnych wyświetlaczy. Takie rozwiązania funkcjonują już za oceanem i powoli dryfują w stronę Europy. Jakie są wady i zalety takich urządzeń w stosunku do tradycyjnych tablic z blachy?

Miłośnicy surowych form w motoryzacji oraz unikania kontaktów z „władzą” niech lepiej nie czytają dalszej części tego artykułu, bo mogą dostać migotania przedsionków. Natomiast fani technologicznych nowinek i bogato wyposażonych pojazdów z pewnością zainteresują się przedstawionym rozwiązaniem, w końcu to zawsze pretekst do rozważenia zakupu kolejnego gadżetu. 

Jeździsz motocyklem z „kolekcjonerską” lub przerobioną tablicą rejestracyjną? Teraz to przestępstwo!

Ważny kawałek blachy

Tablice rejestracyjne – kiedyś zwykłe kawałki blachy z wymalowanym numerem, dziś w zasadzie to samo, tyle że wykonane z użyciem nowoczesnych technik. Estetyczne, odblaskowe, zabezpieczone hologramem. Łatwe i stosunkowo tanie w produkcji, zazwyczaj dobrze spełniają swoją rolę. Z drugiej strony – wciąż mają te same wady. Przede wszystkim tablicę (lub komplet tablic) trzeba wyprodukować indywidualnie dla każdego numeru, najczęściej po zmianie właściciela auta czy motocykla. Poza tym, o ile przed zgubieniem można ją skutecznie zabezpieczyć, tak przed kradzieżą i ewentualnym użyciem w celach przestępczych już nie. Nie wspominając już o własnych, nielegalnych modyfikacjach w celu ukrycia swoich działań – typu podginanie czy wręcz odkręcanie. 

Elektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!

Cyfrowy świat i nowe możliwości

Skoro zawrotną karierę zrobiły cyfrowe dokumenty, dostępne z poziomu aplikacji, a przed wstydliwymi spadkami poziomu czytelnictwa częściowo ratują nas książki na elektronicznych czytnikach, kwestią czasu było pojawienie się e-tablic rejestracyjnych. W końcu sama ich forma – prostokąt z numerami i symbolami – aż się o to prosiła. Pierwszy patent na urządzenie tego typu pojawił się już ponad 20 lat temu, a od kilku trwa stopniowe wprowadzanie do użytku. Oczywiście w kraju, który słynie z mocno liberalnego podejścia do środków identyfikacji osobistej, w tym tablic rejestracyjnych na pojazdach, czyli w USA.

Elektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!

Taka tablica wygląda mniej więcej jak tradycyjna, ma natomiast szereg dodatkowych funkcji. Są to m.in.:

  • lokalizator GPS
  • łączność 5G i Bluetooth, obsługa przez aplikację
  • gromadzenie informacji o pojeździe (VIN, właściciele, historia, ważność ubezpieczenia i przeglądu itp.)
  • radiowe tagowanie RFID do szybkiej identyfikacji pojazdu
  • możliwość wyświetlania dodatkowych powiadomień, np. o tym, że dany pojazd został skradziony

Ponadto ilość potencjalnych dodatkowych zastosowań elektronicznych tablic wydaje się ograniczona wyłącznie inwencją ich twórców. Łączność z systemami zewnętrznymi (np. parkometrami czy szlabanami na parkingach), automatyczny nadzór nad ciągłością opłat czy nawet możliwość indywidualizacji w postaci własnej grafiki (w ramach określonych przepisami) to tylko część z nich. 

Elektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!
„Stolen” – komunikat mówiący, że dany pojazd został zgłoszony jako ukradziony

Jeden z największych graczy na amerykańskim rynku, firma Reviver, oferuje elektroniczne tablice działające w podobnej technologii, co czytniki e-booków. Są to estetyczne i dyskretne monochromatyczne wyświetlacze, które nie emitują agresywnego światła, mogącego rozpraszać czy wręcz oślepiać innych kierowców. Producenci elektronicznych tablic zapewniają też, że są one skutecznie zabezpieczone przed kradzieżą – nie da się ich zdjąć bez uszkodzenia urządzenia. Są ponadto odporne na wilgoć i wysokie temperatury.

Wady – jak najbardziej

Oczywiście, jak każde rozwiązanie, e-tablice mają też sporo wad. Skoro już jesteśmy przy kradzieży, to oprócz kradzieży fizycznej dochodzi tu opcja wirtualnego włamania się i kradzieży danych, czy też nielegalnego śledzenia położenia danego pojazdu. Oczywiście istnieją odpowiednie zabezpieczenia, ale nikt nie zagwarantuje, że zdolni hakerzy nie będą zawsze o krok do przodu. 

Elektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!

Elektroniczna tablica nie wymaga wymiany po zmianie numeru rejestracyjnego danego pojazdu, po prostu wyświetli nowy. Natomiast w przypadku uszkodzenia w kolizji, jej wymiana będzie dużo bardziej kosztowna niż tradycyjnej. Na nowe tablice z blachy trzeba co prawda poczekać, ale wychodzą relatywnie tanio. 

Jeżeli mowa o ogólnych kosztach przejścia na e-tablicę (lub parę tablic), są one spore. Przykładowo, koszt jednej tablicy firmy Reviver to od 600 do 750 dolarów (w zależności od źródła zasilania – własnej baterii działającej przez kilka lat lub podłączenia do instalacji elektrycznej pojazdu). Ponadto dochodzi koszt montażu urządzenia w serwisie oraz stała subskrypcja kosztująca kilka dolarów miesięcznie.

Jest jeszcze jeden aspekt – łatwość monitorowania przez władze i kolejny przyczynek do utraty prywatności. Jeżeli zostaną wprowadzone odpowiednie przepisy, elektroniczna tablica już z daleka będzie mogła informować, że np. dany pojazd jest nieubezpieczony, nie ma przeglądu, nie został za niego zapłacony podatek. Nietrudno sobie również wyobrazić, że w skrajnych przypadkach mogłoby dochodzić do zdalnego unieruchomienia pojazdu, który nie spełnia warunków dopuszczenia do ruchu. Chociaż akurat do tego nie trzeba e-tablic…

Elektroniczna tablica rejestracyjna na motocyklu – tego nie podegniesz!

Kiedy w Europie?

Krótko mówiąc, nieprędko. Jedni będą zawiedzeni, inni odetchną z ulgą. Elektroniczne tablice są już testowane w kilku krajach europejskich, m.in. w Wielkiej Brytanii i w Niemczech, ale do powszechnego wejście do użytku jeszcze daleka droga. Władze brytyjskie generalnie nie są przeciwne e-tablicom, ale uważają, że tradycyjne wciąż w pełni spełniają swoje zadanie. Natomiast nad organami niemieckimi są jeszcze unijne, a to oznacza wieloletni proces. Zresztą, nawet w USA elektroniczne tablice są legalne w tylko kilku stanach – Arizonie, Kalifornii i Michigan, a dodatkowo w Teksasie, ale tylko dla pojazdów firmowych.

Zdjęcia: Reviver

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ