Pojawiły się pierwsze zdjęcia nowego futurystycznego cruisera od Hondy. Konstruktorzy i marketingowcy japońskiego koncernu znów wchodzą na niepewny grunt – nowy NM4 Vultus będzie mocno czerpał z dziedzictwa niezbyt lubianego modelu DN-01.
Motocykliści to wbrew pozorom bardzo konserwatywne środowisko i przełamywanie budowanych przez lata schematów idzie zazwyczaj nad wyraz opornie. O tym jak ryzykowne jest łączenie odległych światów Honda przekonała się wprowadzając do swoich salonów model DN-01. Pojazd w typie cruisera o futurystycznej stylistyce i niestety słabiutkim silniku zupełnie nie przyjął się na rynku, stając się motocyklowym odpowiednikiem Fiata Multipla.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Okazuje się, że tamten zimny prysznic to za mało dla tęgich głów z Japonii, które przedstawiły właśnie następcę tamtej konstrukcji. NM4 Vultus będzie połączeniem cruisera, maxi skutera i motocykla turystycznego. Napędzać go będzie rzędowy twin o pojemności 745 cm3, znany z serii motocykli NC750, który ma zapewnić przyzwoite osiągi przy rozsądnym zużyciu paliwa. Smaczkiem są spore koła, o średnicy 18 i 17 cali, a tylne ubrane jest w solidny kapeć o niebagatelnej szerokości 200 mm.
Stylistyka motocykla mocno zahacza o Gotham City i przygody Batmana. Połączono klasyczną linię cruisera, czyli „długo i nisko” z ultranowoczesnym nadwoziem. Ostre linie owiewek budują wizerunek króla dzielnicy. Deska rozdzielcza to karnawał lampek i ekranów LCD, które mogą być podświetlane w kilku kolorach. Zwraca uwagę ruchome siodło pasażera, które przy jeździe solo może być podniesione tworząc wygodne oparcie dla kierowcy. Nie ujawniono jeszcze daty premiery NM4 Vultus. Najbliższy czas pokaże, czy dorosło już pokolenie bikerów gotowe na takie pojazdy.
…kolejna porażka, można oczywiście (a nawet trzeba) iść z duchem czasu, technologii oraz ogólnego rozwoju myśli technicznej, można tworzyć nowości wytyczając tym samym kolejne standardy oraz „fenotypy”, nie da się jednak powiedzieć że czarne jest białym i na odwrót. Cruiser,- niejako ikona i pierwowzór motocyklizmu w ogólnym tego słowa pojęciu tworzy określone prawidła i standardy sam w sobie i nic ani nikt nie jest już w stanie tego zmienić,- powód jest prosty : przy bardziej radykalnych zmianach(m. inn. choć nie tylko stylistycznych) zatraci swą osobowość w wyniku czego przestanie być cruiserem na rzecz czegoś ??? , no właśnie czego ? Nie twierdzę że prezentowany motocykl jest brzydki czy kiepski jakościowo, wręcz odwrotnie, nawet mi się podoba,-podoba dopóty dopóki nie będziemy nazywać go cruiserem, podobnie jak cruiser nazwany ścigaczem lub enduro również mnie nie przekona … .