2,8 promila alkoholu we krwi miał kierowca Renault Espace, zatrzymany przez grupę motocyklistów w centrum Mińska. Po szalonym nocnym pościgu po ulicach białoruskiej stolicy bikerzy oddali sprawcę w ręce milicji.
Grupa motocyklistów zebrała się w sobotę około drugiej w nocy pod jednym z mińskich centrów handlowych, tradycyjnym miejscu spotkań właścicieli jednośladów i quadów. Na placu pojawił się wtedy poruszający się wężykiem Renault Espace, który przez wysoki krawężnik wjechał na chodnik i potrącił kilka zaparkowanych tam motocykli.
Motocykliści podjechali do niego i próbowali zatrzymać, ten jednak ruszył i rozpoczął ucieczkę po ulicach Mińska. Kilkanaście maszyn ruszyło za nim i po 15-minutowym pościgu po pustych ulicach Mińska samochód wjechał w latarnię. Gdy jego kierowca próbował uciekać, motocykliści zatrzymali go, wzywając na miejsce GAI, czyli białoruską drogówkę.
Kierowcą okazał się 27-letni Białorusin. Miał we krwi 2,8 promila alkokholu. O motocyklistach piszą szeroko białoruskie media, podziękował im też rzecznik prasowy prezydenta Łukaszenki.
Brawo!! LwG