[sam id=”24″ codes=”true”]BMW kończy testy nowej wersji megaturystyka K1600 – baggera. Model tem ma być ukłonem w stronę amerykańskiej estetyki, która cieszy się niesłabnącą popularnością. Problem w tym, że ten bagger… baggerem nie jest.
O tej dziwnej wersji megaturystyka K1600 pisaliśmy w ubiegłym roku. Wówczas wydało nam się oczywiste, że niemiecki producent, podążając śladem stylizacji konkurentów z segmentu, zrezygnuje z wielkiego centralnego kufra, który psuje linię baggera.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Stało się jednak inaczej. Zdecydowano o pozostawieniu kufra w nieco mniejszym rozmiarze. Wprawdzie korzystnie wpłynie to na możliwości ładunkowe motocykla, ale taka „ozdoba” pasuje do niego jak pięść do nosa czy bagażnik rowerowy do Ferrari.
Założeniem projektantów było trafienie w gusta rozmiłowanych w amerykańskiej stylistyce podróżników, którzy wybierają takie motocykle jak Honda GoldWing F6B czy Harley-Davidson Street Glide. I choć designerzy mogli z całkiem ciekawego turystyka zrobić coś naprawdę ekstrawaganckiego, zdecydowali się zaprojektować motocyklową wersję symbolu obciachu estetyki – Fiata Multipli.
Kolejny czołg a nie motocykl. Kiedy wersja z lufą? :)
Nie podoba ci się? to nie kupuj,i zachowaj swoje zdanie w tym temacie dla siebie, nikogo tutaj twój intelektualny spam nie interesuje.
@egoniusz – żywo interesuje nas każda opinia, w tym także Twoja. Pozdrawiamy :)
Egoniusz – a Ty kolego nie pouczaj innych. Mamy wolność i każdemu wolno się wypowiadać. Ten kloc mi się nie podoba tak samo jak widać redakcji Motovoyagera :).
redakcji sie nie podoba z wiadomych przyczyn ale Tobie Jarson przeciez Ty marzysz o BMW
Nie wiadomo czy wersja produkcyjna będzie miała centralny kufer. Może BMW chce jedynie zmylić przeciwnika.
Ciekaw jestem czy istnieje jakiekolwiek moto spod znaku BMW które spodobałoby się kol. Jarsonowi. A może ogólnie nie podobają się mu motocykle, może z wyjątkiem tego który ewentualnie posiada.
Z BMW podoba mi się 1150 GS, – bo to był motocykl, podoba mi się też koncepcja R nine T o ile będzie też produkowany w wersji wielkościowej motocykla a nie motorowera, co skrzętnie na fotach ukrywają reklamy z gościem kóry ma 160m cm wzrostu.
Poza tym BMW mi się nie podoba ponieważ z racji kosztów serwisowych dyma swoich klientów tak bardzo ze aż żal im nie wspólczuć.
Miałem BMW i przez 5 lat tak mnie serwisowo kosztowało że nadal bolą mnie cztery litery – już odbiegając od „jakości” serwisu. Dokładnie, co dokładnie wiem o czym mówię :)
Kupująć BMW albo jesteś krezusem albo idiotą. Jak rzekł Clarkson: stań przed dowolnym modelem BMW – wypobraź sobie maksymalną kwotę jaką jesteś gotów za niego zapłacić – potem pomnóż to przez trzy – i tyle zobaczysz na tabliczce z ceną .
:)
witam zgadzam sie z kolega jancio to moze byc zmylka wersja wyjsciowa moze byc calkiem inna i dosc zaskakojaca co BMW robilo juz nieraz
Zgadzam się Jarson co do kosztów w BMW. BMW to tz. Bolid Młodzieży Wiejskiej – tyczy się to co prawda samochodów ale czytając niektóre komentarze myślę że również cyklistów. Mi osobiście podobają się motocykle BMW
Nie jestem krezusem a tym bardziej idiotą. Idiota to ten kto nie potrafi obiektywnie postrzegać świata i myśli że ma monopol na wszystkie racje. Kupiłem moje trzecie BMW (R1200GS) dlatego że to moto jedyne w swoim rodzaju. Nie do pomylenia z żadnym innym, z historią sięgającą lat 20-tych i tożsamością (w latach 80-tych królowały w rajdzie Dakar. To takie motocyklowe Porche 911. Do tego daje niesamowitą frajdę z jazdy i jest najbardziej wszechstronnym motocyklem. Że jest drogi? A Harleye są tanie? Archaiczna konstrukcja i kupa żelaziwa. Gdyby nie normy czystości spalin do dziś jeżdziłyby na gażnikach, a BMW K1oo miał wtrysk w 1984r. Mój 11-letni GS stoi obecnie w serwisie i czeka na bezpłatna wymianę zabieraka i pompy paliwowej. I co ty na to panie Jarson?
Ano to, że jak słusznie zauważyłes BMW odnosiło ostatnie sukcesy w sporcie w latach 80-ych. Od tego czasu nie istnieją nigdzie. Ani w Dakarze, anie w Moto GP, trialu, enduro, zużlu ..gdziekolwiek.
Prawdziwym papierkiem lakmusowym jest właśnie sport – słusznie to zuaważyłeś. Brawo. I BMW od dwóch, ba trzech dekad w sporcie nie istnieje, ba nawet nie próbuje.
Domeną BMW jest mega marketing – vide to co piszesz i wklepali ci do głowy że „są ponadczasowi” i chcesz to mieć. Tak naprawdę to taki motocyklowy Mc Donald. Kupa kasy za zdepniętego hamburgera. I wszyscy kupują. Czysta sieciówką z workiem kasy na reklamy.
Do kolegi Jarsona : to że mój komentarz potraktowałeś wybiórczo (rozwinąłeś tylko jeden wątek, a nie odniosłeś się do pozostałych) utwierdza mnie w przekonaniu, że na punkcie BMW masz jakąś zadrę psychiczną. Ten „papierek lakmusowy” znany mi z podstawówki jest śmieszny. Czy VW-agen to dobra marka przecież nie startuje w Formule 1. Dobrze byłoby jeżdzić Jawą (sukcesy w żużlu), tylko gdzie ja kupić. Jeżeli BMW nie uczestniczy w sporcie to tylko dlatego że firma ma taką politykę (widocznie nie musi). Doprawdy nie rozumiem dlaczego traktujesz posiadaczy beemek jak bezmózgów sterowanych przez marketing. I jeszcze podajesz przykład Clarksona który został zwolniony za rasistowskie wypowiedzi .A może wioskę twoich przodków spacyfikowali Niemcy na motorach. Jeżdżę GS-em 1200 tylko dlatego że to wyjątkowy motocykl który daje nieograniczone możliwości, i żadne idiotyczne komentarze nie odbiorą mi radości z jego posiadania.
Ależ się nim ciesz :) Dla mnie jest przeciętny i brzydki, dla Ciebie wyjątkowy. Każdy lubi co innego, wiec po co ta agresja? Troche kultury kolego z dyskusji.
Dla mnie wyjątkowy to jest np. Stelvio, Aprilia Caponord albo Multistrada. Poza tym tego całego GS-a bije na łeb nowy Versys – z każdej strony (i nie tylko on).
Szerokośći życzę i miłych chwil w serwisie tej szacownej marki :)
Jarson nie zapominaj ze te motocykle które Ci się podobają a szczególne włoskie maja holernie drogi serwis i są nabite elektronika do oporu no i ten łańcuch smarowanie co 300 km na stacji benzynowej i wieczne brudne koło już to przerabiałem zobacz ceny warsztatowe i wtedy porównaj